Śląsk chce napisać swoją historię

Artur Długosz
Artur Długosz
Czy po meczu z Sevillą piłkarze Śląska będą się cieszyć ze swoimi kibicami?
Śląsk w Sevilli przegrał 1:4, chociaż początkowo wcale się na to nie zanosiło. Wrocławianie objęli prowadzenie, grali mądrze i... zabrakło im tylko skuteczności. Gdyby zielono-biało-czerwoni wykorzystali swoje doskonałe sytuacje, to do przerwy prowadziliby 2:0, a może i nawet 3:0, a nie remisowali 1:1. W drugiej połowie, po czerwonej kartce dla Dudu Paraiby, gra WKS-u zupełnie się już posypała.

Ten mecz to już jednak historia. W minioną niedzielę wrocławianie w lidze zmierzyli się z Widzewem Łódź i rywala ograli 3:1. Śląsk w T-Mobile Ekstraklasie zagrał tak, jak w europejskich pucharach i w końcu odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo. W pamięci cały czas siedział jednak mecz z Seviilą. - Brakowało nam tych punktów i dlatego chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Na pewno się cieszymy z tego, bo po dotkliwej porażce w Sewilli na pewno nie było łatwo się podnieść - zaznaczył Mila.

- Były takie obawy, że z Widzewem może być trudno pod względem fizycznym, ale jednak potwierdziliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego sezonu. Wyglądaliśmy naprawdę bardzo dobrze. Już od dłuższego czasu gramy przyzwoicie, widać ten progres w naszej dyspozycji. To dobra informacja. Oczywiście będą się nam jeszcze zdarzać słabsze mecze, ale mam nadzieję, że obraliśmy dobry kierunek. Szkoda, że z Widzewem nie udało się zagrać na zero z tyłu. Szczególnie zawsze bramkarz i obrońcy wywierają presję na ofensywnych zawodnikach, że gra bez straty gola bardzo ważna. Nie ma co jednak narzekać - dodał kapitan brązowych medalistów mistrzostw Polski.

Sam Mila przeciwko Widzewowi strzelił bramkę, którą przy okazji zadedykował swojej córce. - Cieszę się bardzo, że strzeliłem gola, ale mnie cieszy zwycięstwo zespołu i to w jakim stylu graliśmy. To na pewno wpłynie pozytywnie na mnie i na drużynę - podkreślił były reprezentant Polski.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Arcadius Zgłoś komentarz
    no cóż tutaj mamy inne nastroje niż przed Legią. Ja jednak Liczę żeby zagrali fajny mecz i wygrali, godnie żegnając się z pucharami. Choć nie miałbym nic przeciwko niespodziance i
    Czytaj całość
    awansu :) A byłby to niewyobrażalny sukces.
    • Staleczka1947 Zgłoś komentarz
      Szkoda tych wykartkowanych graczy, bo oni faktycznie byli w dobrej formie. No cóż. Walczyć WKS
      • miro7 Zgłoś komentarz
        To prawie niemożliwe.Ale tylko prawie!