Jestem futbolowym romantykiem - długa rozmowa z Henningiem Bergiem

 Redakcja
Redakcja
Chyba dobrnęliśmy do ślepego zaułka, więc zmieńmy temat na Radovicia. Dość powszechna jest opinia, że Legia ma problem, bo była uzależniona od tego zawodnika, ale we wcześniejszej fazie dobrze sobie bez niego radziliście.
- Rado był dobrym piłkarzem, ale popracowaliśmy nad nim trochę i stał się fantastycznym piłkarzem. Wcześniej grał jako "dziesiątka" albo "siódemka" a u mnie zaczął grać na "dziewiątce", stał się typowym środkowym napastnikiem i na tej pozycji był znakomity. Strzelał bramki, a że jest kreatywny to też dawał asysty. I oczywiście był bardzo ważny dla zawodników w jego otoczeniu. Po tym jak odszedł musieliśmy dopasować kilka rzeczy w naszej grze, stylu, składzie. A więc musiało upłynąć trochę czasu, żebyśmy odzyskali rytm. Zresztą w przerwie zimowej mieliśmy więcej problemów, które wpływały na naszą grę.
Na przykład?

- Proszę nie pytać, nie szukam wymówek, po prostu chcę pokazać, że zawsze jest sporo okoliczności, które trzeba brać pod uwagę przed wydaniem opinii. Powiem tak: pracujemy i staramy się być coraz lepszymi. I myślę, że to widać. Zwłaszcza teraz, gdy jakość boisk jest znacznie lepsza.

Zaraz zaczynamy drugą cześć sezonu. Odnosiłem wrażenie, że pierwszą chciał pan wygrać znacznej części rezerwowymi, a główne siły były rzucone na Europę.

- Raczej szukałem balansu. Myślę, że w pierwszej części sezonu byliśmy jedną z drużyn, która grała najwięcej meczów w Europie. Gdybyśmy grali tą samą jedenastą w Europie, lidze i pucharze Polski, przegralibyśmy na wszystkich frontach. Gdybym zmieniał jedenastkę w każdym meczu, również nic byśmy nie osiągnęli. Jeśli chcemy wygrywać trofea, musimy znaleźć równowagę. Dobrą rzeczą w robieniu tylu zmian jest to, że można wprowadzić na boisko młodych zawodników i dać im doświadczenie. Przykładem jest mecz z Koroną z jesieni. Akurat wtedy zmieniliśmy prawie cały skład i daliśmy zagrać takim zawodnikom jak Bartczak, Kalinkowski, Moneta, Wieteska, Ryczkowski i Bielik. I wygraliśmy. Nie jestem pewny czy Arsenal wyłożyłby ponad 2 miliony euro za Bielika, gdyby nie system rotacji i szanse które dostawał.

A jednak niedawno wygraliście 4:1 z Podbeskidziem, ale w rewanżu nie doczekaliśmy się młodych zawodników. Postawił pan na bardzo doświadczony zespół mimo pewnego awansu.

- Tak, bo chwilę przed tym oglądałem mecz Realu z Schalke. Mimo wygranej 4:1 na wyjeździe Real ledwo awansował, właściwie przed katastrofą uratowała ich interwencja bramkarza. Jako trener muszę wiedzieć kiedy postawić na młodego zawodnika, a kiedy na starszego. Oczywiście jest kwestia szacunku dla przeciwnika, ale też fakt, że jest to końcówka sezonu, jej decydująca faza. A to znaczy, że muszę stawiać na zawodników, który są najbliżej jedenastki i będą odgrywać kluczowe role na finiszu. Takich jak Furman, który wyszedł we wspomnianym meczu i był świetny. Albo Marek Saganowski.

Kibice wolą Orlando.

- Wracamy do tego?

No cóż, ludzie czekają tu na jakiegoś świetnego napastnika, króla strzelców, idola.

- Marek to świetny napastnik.

Kiedyś był.

- O nie, myli się pan, jest.

Mogę się zgodzić, że to facet o wielkim sercu i fantastycznym charakterze. Leo Beenhakker mówił, że to ważne, żeby mieć w drużynie kogoś tak pozytywnego.

- Dokładnie. Ale wracając do pytania proszę pamiętać - najważniejsze to wygrać meczu, zawsze. Tylko od tego uzależniam skład.

Jednak problem numeru 9 istnieje.

- Niestety Ondrej nabawił się kontuzji przed rundą i zajęło trochę czasu zanim wrócił do formy. A że nie grał przez jakiś czas, musiał mieć wahania formy, to zrozumiałe. Ale ważne, że wrócił i jest już ok. Możemy znowu szukać optymalnych rozwiązań. Wie pan, czasem słyszę, że "ktoś jest świetnym piłkarzem" i pytam: "Ok, ale w jakiej kombinacji?". Co to znaczy świetny piłkarz. Z kim jest świetny? Bo nikt nie gra w piłkę sam, to sport drużynowy, więc musisz współpracować. Nawet Messiemu i Ronaldo ktoś musi podać piłkę. Chodzi więc o to, że w różnych kombinacjach można być lepszym bądź gorszym piłkarzem.

Teraz to pan wraca do Orlando.

- O nie, to była bardzo ogólna uwaga.

Dobrze, bo mówiliśmy o Dudzie. Dla wielu osób to największy talent w lidze od czasów Lewandowskiego. Ale wciąż ma problem, żeby być na najwyższym poziomie w większej ilości gier.

- Widać, że nie jest pan trenerem. Proszę wziąć kilka jego zagrań jak podanie do Żyry w półfinale pucharu albo do Kucharczyka w tym samym meczu, bramki z Lechią, Metalistem, Trabzonsorem. Naprawdę nie trzeba szukać z mikroskopem, żeby znaleźć jego fantastyczne zagrania.

Absolutnie nie neguję jego talentu, ale jeśli mówimy o największym talencie ostatnich lat w naszej piłce, to można oczekiwać więcej.

- Jest po kontuzji, potrzebuje czasu. Teraz będzie lepiej bo ze Śląskiem już był w stanie zagrać 120 minut na dobrym poziomie.

Na łamach "Gazety Wyborczej" skaut Radosław Kucharski stwierdził, że Ondrej może być wśród najlepszych 30 piłkarzy Europy.

- Zawodnik z polskiej ligi? Jak to?

Myślałem, że to już mamy za sobą.

- Jasne. Ale Ondrej to młody piłkarz, który na razie radzi sobie świetnie. Jestem z niego bardzo zadowolony, ale oczekuję, że skoncentruje się na każdym kolejny meczu a nie na historiach w mediach. Musi myśleć o rozwoju i grze w piłkę.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×