Była Miss Polski ma znanego partnera. Poznajecie?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / magdalenabienkowska / Na zdjęciu: Łukasz Kubot z małżonką
Instagram / magdalenabienkowska / Na zdjęciu: Łukasz Kubot z małżonką
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Kubot świętuje właśnie 42. urodziny. Niewielu kibiców wie, że najlepszy polski tenisista deblowy od dawna żyje w szczęśliwym związku z byłą Miss Polski. Początek ich relacji był dość zaskakujący.

W tym artykule dowiesz się o:

Magdalena Bieńkowska została Miss Polski w 2015 roku. Urodziła się w Mrągowie, a do szkoły licealnej uczęszczała w Bydgoszczy, ostatecznie kończąc jedno z liceów w Mikołajkach na Mazurach. Następnie podjęła studia - w 2015 roku obroniła pracę licencjacką na kierunku stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim.

Modelka od dawna żyje w szczęśliwym związku z Łukaszem Kubotem, choć parę dzieli aż 12 lat różnicy. Do zaręczyn doszło w połowie 2020 roku, a ledwie kilka tygodni później tenisista pochwalił się, że zostanie ojcem. Owoc związku Kubota i Bieńkowskiej przyszedł na świat 9 września 2020 roku - tego dnia urodziła się ich córeczka Zosia.

Jak doszło do spotkania pomiędzy Kubotem a byłą Miss Polski? - Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych z branży tenisowej. Ja od zawsze gram w tenisa. Moja cała rodzina jest tenisowa. Ja też grałam, nie zawodowo i nie na takim poziomie, jak Łukasz, ale ten wspólny mianownik był - powiedziała swego czasu w "Dzień Dobry TVN".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

Co ciekawe, Bieńkowska długo utrzymywała w tajemnicy fakt, że jest w ciąży. - To nie było trudne. Bardzo późno miałam brzuch. Sama czekałam, aż się w końcu pojawi. Jakoś specjalnie tego nie ukrywaliśmy. To tak naturalnie wyszło. Chcieliśmy zachować, jak najwięcej dla siebie - tłumaczyła w telewizyjnym wywiadzie.

Zosia przyszła na świat w pandemii koronawirusa. W tym okresie Kubot potrzebował negatywnych wyników testów na obecność COVID-19, aby móc brać udział w turniejach tenisowych. Para wybrała się zatem do szpitala, aby przeprowadzić test, a wizyta zakończyła się... porodem.

- To było tak, że pojechaliśmy do szpitala, w którym mieliśmy rodzić, żeby zrobić test na koronawirusa. Łukasz musiał być pewny przed wylotem na turniej. Tej samej nocy zaczęłam się trochę źle czuć i stwierdziłam, że jak już będę w szpitalu, zrobię KTG. No i zostałam już w tym szpitalu. Dzwonimy do taty, który czeka na pobranie krwi i mówię: rodzę! - ujawniła partnerka Łukasza Kubota.

Czytaj także: - Sabalence znów wyrwało się na wizji. Reakcja dziennikarza bezcenna - Pożegnanie Hurkacza z Rzymem. Sprawdź, kiedy wróci do gry

Źródło artykułu: WP SportoweFakty