Gwiazdy od kuchni: Sergio Aguero

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski

Od tamtego spotkania "Kun" i Lionel zawsze nocują w tym samym pokoju podczas zgrupowań reprezentacji Albicelestes. - On ma tendencje do szybkiego zasypiania i denerwuje go, że ja lubię oglądać telewizor ze ściszonym dźwiękiem - śmieje się Aguero. - Gdy ja zasypiam, Leo się budzi i zaczyna szukać pilota. Kiedy on śpi, ja muszę chodzić cichutko na palcach i wyłączać w telefonie nawet alarm wibracyjny, żeby czasem go nie obudzić.

Zwycięstwo w turnieju w Holandii "Kun" zadedykował swojemu kumplowi z młodzieżowych sekcji Independiente, Emiliano Molinie, który kilka dni wcześniej zginął w wypadku samochodowym. W sezonie 2005/06 Aguero strzelił dla El Rojo 18 goli w 36 meczach. 11 września, w derbowej potyczce z Racingiem, wygranej przez Independiente 4:0, zdobył bramkę po uderzeniu lewą nogą z własnej połowy boiska. Pierwszą czerwoną kartkę ujrzał natomiast w starciu z Tiro Federal w ramach turnieju otwarcia. W związku z szybkim rozwojem talentu młodego napastnika, w kuluarach zaczęto mówić o możliwym wyjeździe chłopaka do Europy.

Latem 2006 roku Sergio Aguero został sprzedany za równowartość prawie dwudziestu dwóch milionów euro do Atletico Madryt, choć marzył, że trafi do Liverpoolu. - Jeśli mógłbym wybrać sobie ligę, chciałbym zagrać w Premier League - mówił. - Od dziecka byłem fanem Liverpoolu i marzę, żeby założyć koszulkę tego klubu. Oglądałem ostatni finał Ligi Mistrzów z udziałem The Reds i każdego ich gola celebrowałem tak jak trafienia dla Independiente. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży swojego wychowanka klub z Avellanedy przeznaczył na remont stadionu.

Stolica Hiszpanii to bardzo specyficzne miejsce, ale rywalizacja dwóch słynnych klubów z jednego miasta dla wychowanego w Argentynie piłkarza nie była czymś nowym. U siebie w domu jednak osiemnastoletni napastnik wciąż był na językach wszystkich, a w Madrycie musiał przywyknąć do tego, że jest tylko jednym z wielu klasowych piłkarzy i to w dodatku grającym dla Rojiblancos, zawsze znajdujących się w cieniu bardziej utytułowanych Królewskich. Do nowego miejsca przybył z wszechobecnej biedy, a tu nagle mógł sobie pozwolić na wszystko. Szybko przybrał trochę na wadze, wcinając codziennie hamburgery i balując w nocnych klubach.

W związku ze zmianą otoczenia, pierwszy sezon Aguero w barwach Atletico nie był dla młodego piłkarza bogaty w sukcesy. Napastnik wystąpił w 42 potyczkach ekipy z Vincente Calderon, zapisując na swoim koncie zaledwie 7 trafień. Pierwsze skrzypce w teamie prowadzonym przez Javiera Aguirre'a grał Fernando Torres, a urodzony w Buenos Aires młodzieniec pozostawał w jego cieniu. Pomimo tego selekcjoner "dorosłej" reprezentacji Argentyny, Alfio Basile, dał mu we wrześniu 2006 roku szansę debiutu w starciu przeciwko Brazylii. Rok później, w spotkaniu eliminacji mundialu 2010 z Boliwią, "Kun" zanotował swoje pierwsze trafienie dla pierwszej kadry Albicelestes. Latem 2007 roku dziewiętnastolatek pojechał natomiast na swoje drugie finały mistrzostw świata U-20, tym razem do Kanady, zdobywając znów złoty medal i z 6 golami na koncie zostając królem strzelców imprezy. Pod nieobecność Leo Messiego to wreszcie on mógł być najjaśniejszą postacią zespołu. Albicelestes w finale pokonali 2:1 Czechów, a Aguero był autorem trafienia na 1:1. - Ten dzień jest dla mnie wszystkim - mówił uśmiechnięty od ucha do ucha tuż po końcowym gwizdku. - Nie ma wątpliwości, że to najcudowniejsze uczucie na świecie. O co więcej mógłbym prosić? Wywalczyłem z Argentyną mistrzostwo świata, a to się nie zdarza każdego dnia.

Sukces w Kanadzie przełożył się na szereg nagród indywidualnych dla "Kuna". Chłopak został nie tylko królem strzelców mundialu U-20, ale odebrał również nagrodę dla najlepszego zawodnika turnieju oraz najlepszego gracza młodego pokolenia, przyznawaną przez FIFA. Wkrótce swoją zwinnością, przyspieszeniem, siłą oraz instynktem strzeleckim zaczął imponować także w Madrycie. Przed rozgrywkami 2007/08 do Rojiblancos w miejsce Fernando Torresa dołączył Diego Forlan, z którym Aguero stworzył niesamowicie bramkostrzelny duet. - Bardzo lubię grać z innymi napastnikami - zwierza się. - Podoba mi się, kiedy kilku zawodników jest zaangażowanych w zdobywanie goli. Zawsze występowałem z kimś u boku. W Independiente z jednym kolegą, w reprezentacji Argentyny też z jednym, a w Atletico aż z dwoma. Było nas więc w sumie trzech. To o wiele lepsza opcja, która daje wiele różnych możliwości w ataku.

"Messi i Aguero poprowadzili Argentynę do złota", głosił nagłówek "New York Timesa" z 23 sierpnia 2008 roku. Albicelestes kontynuowali świetną passę i podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie sięgnęli po kolejny triumf na znaczącej imprezie. "Kun" znów stanowił ważne ogniwo reprezentacji, zdobywając w turnieju dwa gole, oba zaaplikowane Brazylii w półfinale. W spotkaniu decydującym o złocie podopieczni Daniela Batisty pokonali Nigerię 1:0, a autorem jedynego trafienia był Angel Di Maria. - Fakt jest taki, że to niesamowite uczucie - mówił na gorąco Sergio. - W zeszłym roku triumfowaliśmy w mundialu U-20, a teraz to. Cieszę się również, że mogę dzielić ten sukces z przyjaciółmi takimi jak Leo. Naprawdę ciężko mi to wszystko ubrać w słowa.

O "Kunie" z tygodnia na tydzień robiło się coraz głośniej nie tylko ze względu na jego popisy na murawie. - Fakt, że wielu ludzi z Europy nie widziało go w akcji nie oznacza, że Aguero nie dorównuje Messiemu - mówił sam Diego Maradona po transferze młodego Argentyńczyka do Atletico Madryt. - On jest tak samo dobry. Wypowiadając tamte słowa "El Pelusa" nie spodziewał się, że Sergio zostanie wkrótce jego... zięciem. Pod koniec 2007 roku głośno było o tym, że "Kun" spotykał się z córką legendarnego snajpera Albicelestes - Gianniną. Para wkrótce doczekała się syna Benjamina i wzięła ślub. - To kobieta mojego życia, która zawsze mnie wspiera - mówił Sergio o swej wybrance. - Dorastała w środowisku piłkarskim i doskonale się w tym wszystkim odnajduje. To nieoceniony atut.

Tuż po przybyciu na Stary Kontynet Aguero był bardzo małomównym człowiekiem. Niepytany się nie odzywał, a jedyne co go interesowało, to gry wideo. - W ogóle nie był zainteresowany rozmową - opowiada Fernando Spannaus, dziennikarz sportowy. - Najchętniej cały czas grałby na PlayStation. Większość dzieciaków może się wcielić w skórę Diego Maradony, Alessandro Del Piero, Carlosa Teveza czy Romario jedynie zasiadając przed komputerem lub konsolą. "Kun" od zawsze był porównywany do tych napastników i z roku na rok udowadniał, iż porównania te nie wzięły się z księżyca. Gdy w 2006 roku podpisywał z Atletico Madryt sześcioletni kontrakt, stał się najdroższym piłkarzem sprowadzonym przez Rojiblancos, wyprzedzając na liście takich "grajków" jak Christian Vieri czy Juninho Paulista. Pod wodzą Javiera Aguirre'a nabierał doświadczenia strzelając 27 goli w sezonie 2007/08 oraz 21 w kampanii 2008/09. Przed rozgrywkami 2009/10 Meksykanina na stanowisku coacha ekipy z Vincente Calderon zastąpił Quique Sanchez Flores i choć drużyna zanotowała fatalny wynik w Primera Division (ledwie dziewiąta pozycja), to 12 maja 2010 roku po zwycięstwie w finale Ligi Europy w Hamburgu 2:1 nad Fulham, Aguero mógł świętować swoje pierwsze trofeum w Madrycie. Oba gole na wagę pucharu strzelił Diego Forlan, a za każdym razem asystował mu "Kun". Trzy miesiące później Sergio zaliczył natomiast trafienie oraz asystę w wygranym rzez Rojiblancos starciu o Superpuchar Europy z Interem Mediolan.

Niemal od początku pobytu syna Adriany i Leonela w Madrycie miało się wrażenie, że Atletico jest jedynie przystankiem w jego karierze. Ekipa z Vincente Calderon to gracz liczący się na hiszpańskim i europejskim podwórku, którego jednak nie stać na długie utrzymywanie gwiazdy ze ścisłego światowego topu, jaką z tygodnia na tydzień stawał się Aguero. O zawodnika pytały zespoły Premier League, Chelsea Londyn oraz Manchester City, lecz młody napastnik deklarował, iż nie zamierza zmieniać otoczenia. - W ogóle nie myślę o innym klubie - mówił. - Chcę walczyć dla Atletico do śmierci. Czuję się, jakbym się tu urodził. Mało kto jednak traktował te słowa całkowicie poważnie nawet po tym, kiedy pół roku po nieudanym dla Argentyny mundialu w Republice Południowej Afryki "Kun" przedłużył z Rojiblancos kontrakt aż do czerwca 2014 roku. W styczniu 2011 roku Aguero został wice-kapitanem Atletico, po czym team dowodzony przez Quique Sancheza Floresa odrzucił lukratywną ofertę Tottenhamu Hotspur.

Kiedy w maju 2011 roku grający z "10" na plechach "Kun" ustrzelił swoje pierwszego hattricka w barwach Atletico, nie celebrując przy okazji żadnego z trafień, stało się jasne, że młodzieniec wkrótce opuści Vincente Calderon. Napastnik znajdował się w obrębie zainteresowań Manchesteru City, Realu Madryt oraz Juventusu Turyn, lecz w świetle prawa decyzja nie należała tylko do niego, gdyż obowiązywała go umowa z Rojiblancos. Piłkarz chciał spróbować swoich sił w klubie, z którym mógłby powalczyć o triumf w Champions League i nawet sam Diego Forlan uważał, że trzeba mu pozwolić zmienić otocznie, jeśli naprawdę tego chce. Szefowie Atletico rozumieli, że z niewolnika nie ma pracownika i w lipcu 2011 roku zaakceptowali ofertę Manchesteru City, opiewającą na czterdzieści pięć milionów euro. - Trudno mi opuszczać Atletico i jest to dla mnie naprawdę bolesny moment - mówił piłkarz tuż przed transferem na Wyspy. - Mam dwadzieścia trzy lata i jeszcze wszystko przed sobą. Moja decyzja nie jest podyktowana powodami ekonomicznymi, a sportowymi. Chcę więc podziękować klubowi za to, że był w stanie zaoferować mi taką pensję, jaką otrzymuje się w największych zespołach na świecie. Chciałbym również dodać, że ta decyzja dojrzewała we mnie przez długi czas i wszystko zostało uzgodnione z włodarzami Atletico jeszcze przed podpisaniem przeze mnie nowego kontraktu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×