Stanisław Chomski przed meczem we Wrocławiu: Kalendarz jest wybitnie niesprzyjający
W najbliższą niedzielę MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów zmierzy się na wyjeździe z Betard Spartą Wrocław. Trener mistrzów Polski spodziewa się niezwykle trudnego spotkania.
Zakładając porażkę żółto-niebieskich we Wrocławiu, gorzowianie po sześciu spotkaniach nie będą mieli ani jednego meczowego punktu. Niektórzy wróżą już, że to może oznaczać koniec marzeń o play-off. - Chcemy ten czas wykorzystać jak najlepiej. Zdajemy sobie sprawę z wagi tego meczu. Każdy zdobyty punkt będzie nas radował - skomentował Chomski.
Wszyscy w Gorzowie z uwagą spoglądają na występy swoich zawodników w innych zawodach. Fatalnie we wtorkowym meczu Elitserien zaprezentował się Krzysztof Kasprzak, choć w starciu z Falubazem były już powody do umiarkowanego optymizmu. - Odbieram to z niepokojem. Zabrał ze sobą całkiem inne jednostki napędowe, które powinny się sprawdzić. Okazało się, że jak było dobrze ze startu, to źle na trasie. Zawodnika dalekiego od formy z ubiegłego sezonu takie coś nie podbudowuje. Jestem z nim po rozmowie i na pewno przed zawodami odbędziemy jeszcze niejedną, żeby wyciągnąć wnioski, podnieść skuteczność jego jazdy - przekazał trener Stali.Spotkanie Betard Sparty Wrocław z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów rozpocznie się w niedzielę, 31 maja, o godzinie 17 na Stadionie Olimpijskim, który obecnie przechodzi remont. Z tego też względu organizatorzy zrezygnowali z przyjęcia kibiców gości. Przeniesiona została również maszyna startowa, co z pewnością niesie ze sobą zmiany, ale niekoniecznie musi działać na niekorzyść przyjezdnych. - Czasami przyjeżdża sobie rywal na nieznany tor, zastaje warunki takie, jakie są i doskonale to rozgrywa. Liczę na to, że tak się stanie w naszym przypadku - powiedział 58-letni gorzowianin.
Z pięciu przegranych pojedynków dwa odbyły się na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Żużlowcom zdarzało tłumaczyć się torem. Również szkoleniowiec zwracał uwagę, że po dosypaniu świeżej nawierzchni coś się zmieniło przy Śląskiej. - Trzeba stworzyć jakąś inną filozofię, czego próbujemy wraz z toromistrzem i zawodnikami, żeby nawierzchnia toru nam sprzyjała. Teraz musimy się jednak szykować nie pod kątem meczu u siebie, a spotkania wyjazdowego, dlatego tor trzeba inaczej przygotować - zakończył Stanisław Chomski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>