Zmiany dają najlepszy wynik w historii klubu - podsumowanie sezonu 2014/2015 w wykonaniu SK bank Legionovii Legionowo

Włodarze SK bank Legionovii Legionowo mają powody do dumy. Szóste miejsce legionowianek w Orlen Lidze to najlepszy rezultat w historii klubu.

Michał Fajtek
Michał Fajtek
Przed zespołem złożonym z młodych zawodniczek stawiano cel uplasowania się w pierwszej ósemce. Drużyna z Legionowa zrobiła dużo więcej, zajmując najlepsze miejsce w startach drużyny w Orlen Lidze. W całym sezonie jednak nie było tak kolorowo. Dobra lokata to efekt wielu rotacji w trakcie rozgrywek.
Przed sezonem

W trzecim sezonie w Orlen Lidze SK bank Legionovia Legionowo przeszła kolejną rewolucję. Zespół opuściły prawie wszystkie zawodniczki. Zostały tylko Aleksandra Wójcik oraz Karolina Szymańska. Z drużyny odeszła między innymi wieloletnia kapitan Kinga Bąk oraz Berenika Tomsia i Marta Łukaszewska. Zarząd klubu tym razem postawił na młode siatkarki. Do Legionowa przyszły Daria Paszek i Monika Bociek. Grę w przyjęciu miała poprawić nowa libero Katarzyna Wysocka. Za atak odpowiadały Malwina Smarzek  oraz nowa kapitan zespołu Magdalena Piątek. Na rozegraniu całą drużyną miała kierować Włoszka Marta Bechis. Nowymi środkowymi były Jaimie Thibeault oraz Katarzyna Połeć.

- Biorąc pod uwagę całkowite przemeblowanie składu, mierzymy w "ósemkę". To będzie dobry wynik. Naszym celem jest zbudowanie zespołu, bo w ubiegłym roku to się nie udało. Podjęliśmy świadomą decyzję, by budować drużynę na młodych zawodniczkach i chcemy, by w ciągu dwóch lat te siatkarki, przy wsparciu bardziej doświadczonych koleżanek, mogły walczyć o mistrzostwo Polski - powiedział wiceprezes klubu, Marek Bąk.

Bąk nie spodziewał się, że problemy dopiero nadejdą. Najpierw Legionovia straciła sponsora tytularnego, firmę Siódemkę Przesyłki Ekspresowe. Ponadto przez mecze reprezentacji i liczne kontuzje zespół nie przepracował w pełni okresu przygotowawczego. Aż siedem zawodniczek leczyło urazy. - Zaburzyło to cały proces, bo w żadnym ze sparingów nie mogliśmy zagrać w najsilniejszym zestawieniu. Początek sezonu będzie więc wielką niewiadomą. Jestem niepocieszony - mówił przed sezonem ówczesny trener Legionovii, Maciej Kosmol.
Trener SK bank Legionovii Legionowo Maciej Kosmol miał spore problemy kadrowe na początku sezonu Trener SK bank Legionovii Legionowo Maciej Kosmol miał spore problemy kadrowe na początku sezonu
Wtórował mu wiceprezes klubu Marek Bąk. - Nie rozumiem, dlaczego my musieliśmy zwolnić na reprezentację wszystkie nasze kadrowiczki, a pozostałe kluby już nie. To nasze siatkarki ciągnęły grę tej reprezentacji i wróciły bez formy. Będziemy przegrywać mecz za meczem - powiedział rozgoryczony. - Malwina Smarzek wykonała na kadrze łącznie pięć tysięcy ataków. I liczę tu tylko mecze seniorek i juniorek! Kto tu jest normalny?! - pytał retorycznie Marek Bąk.

W przedsezonowych spotkaniach Legionovia wystawiała juniorki i przegrała niemal wszystkie mecze. W pierwszym sparingu podopieczne Macieja Kosmola wygrały z KSZO Ostrowiec SA. Potem był już gorzej - porażki z Chemikiem Police i Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza. Turniej o puchar Burmistrza Uniejowa oraz rozgrywki w Babolicach zakończyły się bez zwycięstwa.

Wzloty i upadki

Nie tylko przed sezonem, ale i w jego trakcie w Legionovii doszło do wielu zmian. Po słabym stracie w Orlen Lidze władze klubu zdecydowały, że z zespołem pożegna się szkoleniowiec Maciej Kosmol.

- Po pierwsze, trener otrzymał na początku sezonu nową drużynę, wzmocnioną transferami zza granicy i młodymi polskimi siatkarkami, lecz nie potrafił tego odpowiednio wykorzystać. Przestaliśmy już wierzyć, że może się to zmienić. Poza tym, przegraliśmy od początku kilka meczów, które powinniśmy wygrać, w dodatku wszystkie w takim samym, bezmyślnym stylu. Po trzecie, i zapewne najważniejsze, wyczerpała się forma współpracy między zarządem a trenerem po prostu. Sugerowaliśmy trenerowi pewne zmiany, ale był raczej odporny na krytykę z zewnątrz. Uparcie i konsekwentnie szedł swoją drogą - argumentował Marek Bąk.

Kosmola zastąpił jego asystent - Robert Strzałkowski. Takiego stanu rzeczy nie zaakceptowała kapitan zespołu Magdalena Piątek i za porozumieniem stron odeszła z klubu. - Magda po odejściu Macieja Kosmola zareagowała bardzo emocjonalnie. Nie umiała pogodzić się z tą decyzją i nie chciała dać szansy nowemu sztabowi. Nie odnalazła się w całej sytuacji, w związku z czym obie strony zdecydowały się na taki krok - tłumaczył Marek Bąk.

Młody trener od razu został poinformowany, że jego działania będą obserwowane przez włodarzy klubu, a w razie niepowodzenia zostanie zastąpiony bardziej doświadczonym szkoleniowcem. Na początku Strzałkowskiemu w roli pierwszego trenera szło całkiem dobrze. Wywalczył punkty z Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza oraz BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała. Ponadto zaliczył serię trzech zwycięstw z rzędu. Jednak po dobrych występach, legionowianki zdecydowanie obniżyły poziom gry. W kluczowych meczach o pierwszą ósemkę, najpierw przegrały u siebie z KSZO Ostrowiec SA. Czarę goryczy przelała porażka z outsiderem ligi, Pałacem Bydgoszcz.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×