David Robinson - Admirał pełną gębą cz. I
Pani Robinson od początku dbała o edukację swoich dzieci. W telewizji pozwalała im oglądać tylko wartościowe programy, czytała książki oraz uczyła samodzielnie czytać i liczyć. David bardzo lubił te zajęcia i był bardzo pojętnym uczniem. Tak jak inne dzieci, lubił również spędzać czas na zabawach. Uwielbiał swój zielony ciągnik z pedałami, którym niemal każdego dnia jeździł wokół domu.
Choć życie Robinsonów wyglądało na szczęśliwe i poukładane, związek Fredy i Ambrose'a w pewnym momencie przechodził głęboki kryzys. Kobieta czuła się odstawiona na boczny tor i poważnie zastanawiała się nad rozwodem. Zwróciła się do swoich rodziców, żeby pomogli jej opłacić prawnika, ale oni nie popierali takiego rozwiązania sprawy i odmówili córce. W końcu jednak pani Robinson zdobyła odpowiednie fundusze i umówiła się na spotkanie z adwokatem. - Ty i twój mąż musicie nauczyć się ze sobą komunikować - rzekł prawnik, po czym zaoferował mediację i napisanie listu do Ambrose'a. Tydzień później rodzina Robinsonów stawiła się w komplecie w kancelarii. - Chcesz uratować to małżeństwo? - adwokat zapytał Ambrose'a. - Jak najbardziej - odparł mężczyzna. - A ty? - zwrócił się do Fredy. - Myślę, że tak - odpowiedziała kobieta. Po czterdziestu pięciu minutach szczerej rozmowy związek został uratowany, a wkrótce cała familia przeniosła się do Norfolk w stanie Wirginia, czyli nowego miejsca pracy seniora rodu.
David jako dziecko przejawiał wyjątkowe zdolności umysłowe. W pierwszej klasie szkoły podstawowej kończył wszystkie zadania dwa razy szybciej niż pozostali uczniowie. Nie byłoby w tym nic nieodpowiedniego, gdyby przy okazji nie wykorzystywał wolnego czasu na rozpraszanie kolegów. Pewnego dnia z tego powodu Freda została wezwana na rozmowę z wychowawcą klasy: - Może przeniesiemy pani syna do drugiej klasy? David radzi sobie ze wszystkim tak dobrze, że pozostałe dzieci czują się od niego gorsze. - Nie ma mowy - odparła pani Robinson. - Chcemy, żeby miał normalne dzieciństwo. Gdy skończy swoje zadania, proszę zadać mu coś z programu drugiej lub trzeciej klasy i to na pewno zajmie jego uwagę. Freda miała nosa. Jej pomysł wypalił.
David już w bardzo młodym wieku wykazywał niezwykłą umiejętność zapamiętywania. Jego tata po ciężkim dniu pracy lubił grać na pianinie, trzymając syna na kolanach. Gdy pewnego razu na chwilę wyszedł z pokoju, nagle usłyszał znajomą melodię. - Jak się tego nauczyłeś?! - zapytał chłopca. - Cały czas patrzyłem jak grasz, tato - odparł pięcioletni wówczas malec. Widząc próbkę talentu swojego dziecka, Ambrose postanowił podszkolić go nieco w temacie muzyki. Nauczył go jak czytać nuty, grać oraz komponować własne kawałki. Jednym z pierwszych utworów, który chłopak zagrał w całości, była "Sonata Księżycowa" Ludwiga van Beethovena.
Miesiąc przed szóstymi urodzinami Davida na świat przyszedł jego brat Chuck. Robinsonowie nie biedowali, ale dokładnie oglądali każdy wydawany grosz. Gdy Freda szła na zakupy, za każdym razem zabierała ze sobą starszego syna, który miał kalkulator w głowie. Jeszcze przed podejściem do kasy potrafił powiedzieć mamie ile będzie trzeba zapłacić za towary w koszyku i co należy odłożyć na półkę, żeby nie przekroczyć wcześniej zaplanowanej kwoty. Już jako drugoklasista został objęty programem dla wyjątkowo uzdolnionych uczniów. Freda i Ambrose skrupulatnie pilnowali, żeby edukacja w hierarchii wartości ich dzieci zawsze znajdowała się na pierwszym miejscu. Czas na rozrywki był dopiero po odrobieniu pracy domowej, a gdy David wykonał swoje zadania już w szkole, wymyślali mu dodatkowe. Zawsze służyli również pomocą w znalezieniu rozwiązań, podsuwając odpowiednią literaturę.
Koniec części pierwszej. Kolejna już w najbliższy piątek.
Specjalne podziękowania dla Steve'a Lipofsky'ego, oficjalnego fotografa Boston Celtics w latach 1981-2003 oraz twórcy serwisu Basketballphoto.com, za udostępnienie zdjęć wykorzystanych w artykule.
Bibliografia: Gregg Lewis and Deborah Shaw Lewis - The Admiral: The David Robinson Story, Sports Illustrated, People, Mens Fitness, espn.go.com.
PS. Zapraszam do komentowania i czytania ostatnich oraz wcześniejszych części serii poświęconych Magikowi Johnsonowi i Ayrtonowi Sennie.