Prezesi oburzeni postawą Unibaksu. "Będziemy to piętnowali"
Michał Wachowski
- Najdotkliwszą karą dla pana Karkosika będzie to, że nie przejdziemy nad niedzielnymi wydarzeniami do porządku dziennego. Będziemy o tym mówili i to piętnowali. Zapewniam, że nie będziemy się bali używać mocnych określeń na nazwanie tej sytuacji. Tylko bezkompromisowym mówieniem o tym, jak złe było to zdarzenie i jak potępiamy pana Karkosika, możemy go ukarać.Rezygnując z występu w niedzielnym meczu finałowym, Unibax potwierdził teorię, iż profesjonalnym sportem rządzą tylko i wyłącznie pieniądze. - To, co się wydarzyło można nazwać jedynie skandalem i hańbą. Ucierpiał nie tylko wizerunek żużla, ale i całego zawodowego sportu. Można by zadać zakrojone na o wiele większą skalę pytanie. O pieniądze, jakie w tym sporcie funkcjonują, o kupowanie sobie tytułów, o wydawanie 100 milionów na Garetha Bale'a przez Real Madryt, czy o pieniądze, jakie się inwestuje w przemysł dopingowy w kolarstwie. Po prostu kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Niedzielne wydarzenia potwierdzają, że ten sport zawodowy idzie w naprawdę złą stronę - powiedział Mizgalski.
Zdaniem Mizgalskiego, Roman Karkosik za swoje zachowanie powinien być piętnowany
W opinii Mizgalskiego, zupełnie inne i w pełni zdrowe relacje panują w klubie z Częstochowy. Za przeciwieństwo Romana Karkosika przedstawił udziałowca Włókniarza - Artura Sukiennika. - Teraz dopiero naprawdę doceniam, jak wygląda to wszystko w przypadku naszego klubu i naszego głównego udziałowca, Artura Sukiennika. To człowiek, który wykładał naprawdę duże pieniądze, by częstochowski speedway utrzymać. W dalszym ciągu w największym stopniu nas wspiera, ale nie chce wygrywać za wszelką cenę i kupować medali. Na poczęstunku po meczu z Unią Tarnów dziękował za trud włożony w ten sezon. Z uśmiechem na twarzy gratulował każdemu z naszych żużlowców i mimo braku medalu, docenił to, że do tych play-offów udało nam się awansować. Powiedział, że prędzej czy później wspólnym wysiłkiem osiągniemy sukces. Z jednej strony mamy więc pana Karkosika, a z drugiej pana Sukiennika, który docenia sportową rywalizację i walkę fair na torze. Dla mnie jest on bohaterem. Ludzi, którzy medale chcą sobie kupować, powinno się natomiast piętnować - podsumował.
Krytycznie o postawie Unibaksu Toruń wypowiada się także prezes PGE Marmy Rzeszów - Marta Półtorak. - Uważam, że taka sytuacja nie powinna mieć w ogóle miejsca. Jest to kolejna porażka Ekstraligi i PZM, że do czegoś takiego dochodzi. Odnoszę wrażenie, że nie idziemy w tym kierunku, w którym powinniśmy, jeśli chodzi o żużel - powiedziała w rozmowie ze SportoweFakty.pl.