Żużel. Włókniarz musi, Stal może. Każdy wyścig na wagę złota

Tauron Włókniarz Częstochowa skorzystał na pechu ebut.pl Stali Gorzów i wygrał pierwsze ćwierćfinałowe starcie 49:41. Teraz przed własną publicznością podopieczni Lecha Kędziory chcą przypieczętować awans. Zadanie wcale nie musi być łatwe.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
żużlowcy Tauron Włókniarza Częstochowa WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: żużlowcy Tauron Włókniarza Częstochowa
Po zakończeniu fazy zasadniczej PGE Ekstraligi za faworyta tej pary uznawano ebut.pl Stal Gorzów. Zespół z północy województwa lubuskiego dysponował bardziej wyrównanym składem, a i wynik dwumeczu przemawiał za Stalą. Wszystko runęło niczym domek z kart podczas Grand Prix Łotwy w Rydze. Tam koszmarny upadek zaliczył Anders Thomsen, który długo będzie pauzował z powodu kontuzji.

Thomsen na torze w stolicy Łotwy przeleciał przez bandę i już wtedy było wiadomo, że konsekwencje upadku mogą być opłakane dla Stali. Te przewidywania się potwierdziły po ogłoszeniu lekarskiej diagnozy. U Duńczyka stwierdzono wstrząśnienie mózgu, złamanie lewej ręki i czterech żeber. Stal w decydującej fazie sezonu musi sobie radzić bez niego.

U siebie gorzowianie przegrali ośmioma punktami. Thomsena nie zdołał zastąpić Mathias Pollestad i choć Oskar Fajfer, Szymon Woźniak oraz Martin Vaculik dwoili się i troili, to do wygranej zabrakło pięciu punktów. A wygrana byłaby niezwykle cenna, bo w praktyce oznaczałaby, że Stal awansuje do półfinałów. Teraz szansę na walkę o medale nadal są, ale gorzowianie muszą oglądać się także na inne drużyny.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Zengota, Kępa i Chomski

Faworytem rewanżowego spotkania wydają się być częstochowianie, ale Stal wielokrotnie w przeszłości pokazywała, że świetnie radzi sobie na obiekcie Włókniarza. Nawet teraz, w osłabieniu, Lwy nie mogą zlekceważyć swojego przeciwnika. Wystarczy przypomnieć, jak w fazie zasadniczej Stal doprowadziła do remisu w końcówce spotkania. A to tylko jeden z przykładów.

Częstochowianie są faworytem, ale to nie oznacza, że będzie to dla Włókniarza łatwy mecz. Rywale mają o co walczyć, bo zespół, który w dwumeczu zdobędzie najwięcej punktów, będzie walczył o medale. Gorzowianie już na starcie tracą trzy małe "oczka" do torunian, których czeka spotkanie w Lublinie. Z kolei leszczyńska Unia jedzie do Wrocławia i trudno oczekiwać, by Apator i Unia nawiązały wyrównaną walkę ze swoimi rywalami.

Z kolei Włókniarz nie może sobie pozwolić na zlekceważenie przeciwnika, bo każdy punkt może być - i to dosłownie - na wagę złota. Wszak drużyna, która w ćwierćfinale wygra najwyżej, będzie rozstawiona w półfinale z "jedynką" i trafi na szczęśliwego przegranego. Gra jest zatem warta świeczki.

Awizowane składy:

ebut.pl Stal Gorzów:
1. Szymon Woźniak
2. Wiktor Jasiński
3. Oskar Fajfer
4. Mathias Pollestad
5. Martin Vaculik
6. Oskar Paluch
7. Jakub Stojanowski

Tauron Włókniarz Częstochowa:
9. Kacper Woryna
10. Maksym Drabik
11. Leon Madsen
12. Jakub Miśkowiak
13. Mikkel Michelsen
14. Kacper Halkiewicz
15. Kajetan Kupiec

Początek spotkania: 19:15
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Paweł Stangret
Przewodniczący jury: Krzysztof Gałańdziuk
Komisarz techniczny: Marcin Bordewicz
Wynik pierwszego spotkania: 49:41 dla Włókniarza

Czytaj także:
Motor ze Spartą już w półfinale?! Mamy stanowisko PGE Ekstraligi
Gwiazdy PGE Ekstraligi zawitają do Piły. Znamy pierwsze szczegóły

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Tauron Włókniarz wygra mecz z ebut.pl Stalą Gorzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×