Karolína Plíšková (WTA 32) wystąpiła w czwartym finale w sezonie i wywalczyła pierwszy tytuł. W Pattaya City przegrała z Jekateriną Makarową, w Norymberdze nie sprostała Eugenie Bouchard, a w Hongkongu jej pogromczynią okazała się Sabina Lisicka. W Seulu w finale pokonała 6:3, 6:7(7), 6:2 Varvarę Lepchenko (WTA 43). Czeszka sięgnęła po drugi singlowy tytuł w karierze (w swojej kolekcji ma też cztery trofea w grze podwójnej). W ubiegłym sezonie triumfowała w Kuala Lumpur po zwycięstwie nad Bethanie Mattek-Sands.
W trwającym dwie godziny i 11 minut spotkaniu Plíšková popełniła dziewięć podwójnych błędów, ale przy swoim pierwszym podaniu zdobyła 41 z 54 punktów. Czeszka obroniła pięć z sześciu break pointów, a sama pięć razy przełamała Lepchenko. W sumie zdobyła o 10 punktów więcej od Amerykanki (101-91).
Lepchenko w drodze do pierwszego finału w karierze wyeliminowała m.in. Agnieszkę Radwańską. Polkę Amerykanka pokonała po raz drugi w sezonie. Wcześniej była lepsza od krakowianki w Stanfordzie i doszła tam do półfinału. Bilans wszystkich singlowych finałów Plíškovej to teraz 2-3. W drodze po tytuł w Seulu rozegrała trzy trzysetowe mecze, poza finałem także z Anną-Leną Friedsam w II rundzie i Marią Kirilenko w półfinale. W poniedziałek Czeszka znajdzie się na 31. miejscu i będzie to jej najwyższy ranking w karierze. Lepchenko awansuje na 35. pozycję (w październiku 2012 roku była 19. rakietą globu).