Co za gość na trybunach w Miami. Gwiazdor jest wielkim fanem tenisa

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / / Instagram / Jimmy Butler podczas Miami Open
Twitter / / Instagram / Jimmy Butler podczas Miami Open
zdjęcie autora artykułu

Tenisowy turniej w Miami wchodzi w decydującą fazę, a na trybunach można zauważyć legendarne postaci. Jedną z nich był Jimmy Butler. Gwiazda koszykarskiej ligi NBA jest wielkim fanem tenisa.

W tym artykule dowiesz się o:

"Hey Jimmy" - napisano w komentarzu na profilu "Tennis TV" na platformie X. Kamery szybko wychwyciły obecność gwiazdora Miami Heat na trybunach podczas jednego z meczów turnieju ATP w Miami.

Jimmy Butler niejednokrotnie udowodnił, że tenis to - oprócz koszykówki - ulubiona dyscyplina sportu. Tym razem sześciokrotny uczestnik Meczu Gwiazd NBA nie mógł nie skorzystać z okazji, gdy miał najlepszych zawodników na wyciągnięcie ręki.

Amerykanin wybrał się na pojedynek Alexandra Zvereva z Christopherem Eubanksem, który zakończył się triumfem tego pierwszego 7:6, 6:3. - Jimmy Butler z Miami Heat. Wielki, naprawdę wielki fan tenisa - przyznał komentator meczu.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zadowolony po meczu z Estonią. "Dziś zrobiliśmy pierwszy krok"

W mediach społecznościowych zawodnika pojawiły się nagrania, jak Butler po meczu gratuluje Niemcowi zwycięstwa. Widać tam również, że zawodnik nieźle bawił się "za kulisami" w towarzystwie znakomitego hiszpańskiego tenisisty Carlosa Alcaraza czy brazylijskiej gwiazdy piłki nożnej Neymara.

Grający w Miami zawodnik miał znacznie bliżej do zachwycania się wielkim tenisem niż np. przed rokiem, gdy po zakończeniu sezonu w NBA wybrał się do Londynu, żeby na żywo śledzić Wimbledon.

Jimmy Butler to wielki lider drużyny Miami Heat, która w niedzielę rozbiła we własnej hali Cleveland Cavaliers 121:84. Jako, że następny dzień był wolny, Butler mógł skorzystać z okazji, żeby wybrać się na obiekty Hard Rock Stadium w Miami Gardens.

Zobacz także: "Nie była sobą". Eksperci podsumowali porażkę Igi Świątek Blisko 300 punktów w meczu NBA. Świetny duet Davis - James

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)