Solidny powrót do LSK, choć przez moment była szansa na play-offy. E.Leclerc Radomka Radom w sezonie 2018/2019

Po 34 latach E.Leclerc Radomka Radom powróciła do Ligi Siatkówki Kobiet. W zakończonym niedawno sezonie podopieczne Jacka Skroka zajęły ósme miejsce. To solidny wynik, choć mogą czuć lekki niedosyt. Przez moment była szansa na awans do fazy play-off.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Solidny powrót z lekkim niedosytem i zawirowaniami kadrowymi w tle

Po 34 latach E.Leclerc Radomka Radom powróciła do Ligi Siatkówki Kobiet. Choć nie uczyniła tego drogą sportową - zajęła miejsce wycofującego się z ekstraklasy klubu z Muszyny - to udowodniła, że stać ją na walkę z najlepszymi drużynami w kraju. Siatkarska Polska usłyszała, a właściwie przypomniała sobie, o drużynie z województwa mazowieckiego jeszcze w sezonie 2017/2018, gdy w półfinale Pucharu Polski podopieczne Jacka Skroka sensacyjnie pokonały ówczesnego mistrza, Chemika Police, i pojechały na Final Four do Nysy.

Przed rozpoczęciem kolejnych rozgrywek Radomka potrzebowała więc wzmocnień w postaci zawodniczek z doświadczeniem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pozyskano m.in. Natalię Skrzypkowską, Alicję Grabkę, Izabelę Bałucką, Joannę Kapturską czy Annę Bączyńską. Dwie ostatnie nie dokończyły jednak sezonu w barwach klubu z Radomia - atakująca przestała się pojawiać w meczowym składzie, zaś przyjmująca została wypożyczona do Grot Budowlanych Łódź.

Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań bardzo poważnej kontuzji nabawiła się rezerwowa rozgrywająca, Maja Pelczarska. Trzeba więc było uzupełnić skład na trzech pozycjach. W miejsce ostatniej z wymienionych pojawiła się Azerka, Shafagat Alishanova. Za Bączyńską początkowo pozyskano Selime Ilyasoglu, jednak z niezrozumiałych przyczyn Turczynka w ogóle nie pojawiła się w kadrze meczowej, a następnie poinformowano o... rozwiązaniu z nią kontraktu. Przez kilka tygodni na testach przebywała Amerykanka, Nia Kia Reed, ale ostatecznie Skrok ze współpracownikami nie zdecydowali się jej zatrudnić. Dobrym posunięciem okazało się sięgnięcie po leworęczną atakującą, Brittany Abercrombie, która zdobyła wiele punktów dla nowego zespołu. Coraz większą rolę z czasem zaczęła także odgrywać Sara Sakradzija, ostatnia z pozyskanych w trakcie sezonu siatkarek.

E.Leclerc Radomka wypadła przyzwoicie w rundzie zasadniczej. Początkowo nic nie zapowiadało jednak miejsca w środku stawki. Kilka porażek z rzędu spowodowało, że beniaminek zajmował jedną z dolnych pozycji w tabeli. Druga część rozgrywek regularnych była już dużo lepsza w jego wykonaniu. Przez moment zawodniczki klubu z województwa mazowieckiego mogły nawet myśleć o udziale w fazie play-off. Zaczęły bowiem niwelować stratę punktową do szóstego BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała, ale porażki z tym rywalem oraz Energą MKS Kalisz przekreśliły szanse na miejsce w czołowej "szóstce". Zaciętą rywalizację właśnie z drużyną z Wielkopolski o siódmą lokatę radomianki przegrały 1-2.

Czy w minionym sezonie E.Leclerc Radomka zagrała na miarę swoich możliwości?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)