Hop-bęc sezonu 2013/2014 PlusLigi

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Grzegorz Łomacz podobnie jak cały zespół Lotosu Trefla Gdańsk w minionym sezonie rozczarował


Bęc:

Bartosz Krzysiek (Indykpol AZS Olsztyn): Dla atakującego Indykpolu AZS Olsztyn był to jeden z najsłabszych sezonów w karierze. Urodzony w Warszawie siatkarz niemal przez całą I rundę czekał na swoją szansę i się doczekał. Kapitalny występ w Rzeszowie przeciwko Asseco Resovii w którym Krzysiek zdobył 28 punktów rozbudził nadzieje kibiców na powrót tego zawodnika do ubiegłorocznej dyspozycji. Okazało się jednak, że był to jednorazowy wyskok. W większości meczów wychowanek MKS-u MDK Warszawa zasiadał bowiem na ławce rezerwowych, pojawiając się na boisku sporadycznie. W tym wypadku regres formy był ogromny.

Peter Veres (Asseco Resovia Rzeszów): O transferze Węgra w Rzeszowie myślano od kilku sezonów, ale dopiero przed rokiem udało się go sfinalizować. Veres jednak rozczarował. Miał poprowadzić ekipę Andrzeja Kowala do sukcesów nie tylko na krajowych, ale i europejskich parkietach, a ostatecznie kończył sezon jako rezerwowy. Szkoleniowiec wicemistrzów Polski zdecydował się bowiem postawić na Nikołaja Penczewa. Zdaniem wielu obserwatorów, absolutnie słusznie.

Grzegorz Łomacz (Lotos Trefl Gdańsk): Reprezentant Polski miał poprowadzić grę Lotosu Trefla Gdańsk i wprowadzić zespół do playoff, jednak nie udźwignął ciężaru odpowiedzialności. W rankingu najlepiej rozgrywających uplasował się dopiero na 11. miejscu. To zdecydowanie słaby wynik jak na gracza, który przed kilkoma miesiącami  walczył o miejsce w kadrze na mistrzostwa Europy.

Bruno Romanutti (Effector Kielce): Sprowadzenie Argentyńczyka do polskiej ligi było jednym z najbardziej nieudanych transferów minionego sezonu. Po reprezentancie kraju, który w kadrze imponował dobrą formą w Effectorze spodziewano się znacznie więcej. Ostatecznie Romanutti zakończył sezon ze średnią 6,4 pkt/ mecz. Nic dziwnego, że po takim sezonie, Julio Velasco nie zdecydował się na powołać swojego rodaka na turniej Ligi Światowej. Mało prawdopodobne jest również, abyśmy w przyszłym sezonie oglądali Argentyńczyka w ekipie Dariusza Daszkiewicza.

Krzysztof Wierzbowski (Lotos Trefl Gdańsk): Przyjmujący, który do Gdańska przeniósł się z AZS Politechniki Warszawskiej miał być mocnym punktem ekipy znad morza, jednak nie do końca spełnił oczekiwania sztabu szkoleniowego. Średnio zdobywał 9 punktów na mecz. To dorobek niezbyt imponujący tym bardziej, że większość jego kolegów również zawodziła. Być może kolejny sezon będzie dla "Wierzby" bardziej udany.

Grzegorz Kosok (Asseco Resovia Rzeszów): Dla środkowego Asseco Resovii Rzeszów to nie był zbyt udany sezon. Rywalizację na środku siatki doświadczony gracz przegrywał z Łukaszem Perłowskim i Piotrem Nowakowskim. W efekcie na placu gry pojawił się sporadycznie, głównie na krótkie zmiany.
Trenerzy:

Radosław Panas (Lotos Trefl Gdańsk): Przed sezonem wydawało się, że ma wszystko czego potrzebuje szkoleniowiec do osiągnięcia sukcesu. W Gdańsku zbudowano bowiem solidny zespół z zawodników ogranych w PlusLidze. Radosław Panas nie zdołał jednak stworzyć nad morzem monolitu i w efekcie gdańszczanie zakończyli rozgrywki na 10. pozycji. To fatalny rezultat, biorąc pod uwagę przedsezonowe ambicje działaczy.

Marian Kardas (Transfer Bydgoszcz): Po czterech latach pracy w roli asystenta Piotra Makowskiego otrzymał od zarządu Transferu Bydgoszcz kredyt zaufania. Marian Kardas swojej szansy jednak nie wykorzystał i po dziewięciu kolejkach został zmieniony na stanowisku trenera przez Vitala Heynena. Wówczas zespół znad Brdy z czterema punktami na koncie zajmował ostatnie miejsce w tabeli.

Drużyna:

Lotos Trefl Gdańsk: - Celem na sezon jest przede wszystkim zrobić postęp w porównaniu z poprzednim sezonem. Wtedy klub osiągnął ósme miejsce, najwyższe w swojej dotychczasowej historii i chcemy ten wynik poprawić, czyli miejsce siódme jest naszym celem minimum na ten sezon - mówił przed rozpoczęciem sezonu ligowego Radosław Panas. Jak się okazało, zadania postawionego przed zespołem nie udało się zrealizować. To spore rozczarowanie, bowiem kadra jaką skompletowano nad morzem upoważniała gdańszczan do myślenia o awansie co najmniej do rundy play-off. Ostatecznie żółto-czarni uplasowali się na 10. miejscu, dwie pozycje niżej niż przed rokiem.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Antyszóstka sezonu 2013/2014 PlusLigi serwisu SportoweFakty.pl

Który z zawodników w minionym sezonie poczynił Twoim zdaniem największy postęp?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • rbk17 Zgłoś komentarz
    Według mnie któraś z drużyn jak Polibuda, Olsztyn, Cze-wa powinny postarać się o Wachnika.
    • Joker. Zgłoś komentarz
      Maruderzy wrócili z majówki i nabijają komenty :)
      • kibicxd Zgłoś komentarz
        Na prawdę nie macie o czym pisać? Wydawało mi się, że to "normalny" portal. Myliłam się...