Czy Andrzej Kowal przedłuży kontrakt w Rzeszowie? "Nie chcę rezygnować"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W Asseco Resovii Rzeszów wraz z nowym sezonem mogą nadejść zmiany, bo kontrakty kończą się nie tylko zawodnikom, ale także trenerowi Andrzejowi Kowalowi.

Andrzej Kowal pierwszym trenerem Asseco Resovia Rzeszów został w sezonie 2011/2012 (wcześniej miał krótki epizod po ustąpieniu ze stanowiska Jana Sucha) i jest nim aż do teraz. Szkoleniowiec wywalczył ze swoim zespołem dwukrotnie mistrzostwo Polski, a także niedawno zdobył srebrny medal Ligi Mistrzów. Po tym sezonie kończy mu się kontrakt z drużyną wicemistrza Polski.  [ad=rectangle] - Na razie o tym nie rozmawiam. Prawdopodobnie do końca sezonu nie będziemy tego robić. Na razie ważniejsi są zawodnicy, żeby zbudować zespół. Jak będzie ze mną? Nie ma problemu - powiedział Kowal. Czy trener chciałby pozostać na swoim stanowisku w Rzeszowie? - Oczywiście, że chcę. Nie chcę rezygnować, ale rozwijać się i iść do przodu. Mam z tego ogromną satysfakcję. Nie wszystko zależy ode mnie, ale też od klubu - dodał.

Na razie z drużyną kontrakty przedłużyli Fabian Drzyzga, Piotr Nowakowski i Jochen Schoeps. Jeszcze nie wiadomo co z Marko Ivoviciem czy Oliegiem Achremem, który wciąż stara się wrócić do formy po ciężkiej operacji. - Przygotowuję się do tego, co jest. Jeżeli mam na coś wpływ, to mam, jeżeli nie, to nie. Chciałbym, żeby ten zespół został. Od początku mówiłem, że siatkówka nie lubi zmian, ale stabilizację. Zależne od tego, jak radzi sobie w pojedynczym meczu, jaki progres robi w sezonie czy danym miesiącu, czy są spadki i przestoje - wyjaśnił trener Pasów.

Z wyników swojego zespołu szkoleniowiec może być zadowolony, a przede wszystkim z tego, że jego podopieczni prezentują równą formę. - My ostatnio osiągnęliśmy dobry poziom. Ta systematyka jest nam potrzebna, jeżeli będą potrzebne zmiany w zespole, to trudno. Każdy trener musi się do tego dostosować. Z mojej strony, zrobię wszystko, żeby ten zespół zatrzymać. Jak będzie? Nie wiem, to już nie ja o tym decyduję - zakończył Andrzej Kowal.

Źródło artykułu: