MŚ: Zagrali po profesorsku - oceny Polaków za mecz z Australią według SportoweFakty.pl

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński

Paweł Zatorski - 4,5
Stephane Antiga zdecydował się postawić na mistrzostwach świata na Pawła Zatorskiego, a nie mimo wielu różnych głosów na Krzysztofa Ignaczaka, i jak się okazało "Zator" odpłaca się za zaufanie francuskiemu szkoleniowcowi w najlepszy z możliwych sposobów.

Zatorski w rywalizacji z Australią nie miał zbyt wiele pracy, ale kiedy musiał przyjmować, to robił to za każdym razem praktycznie w "punkt", notując 75-procent pozytywnego przyjęcia. 

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Kto był Twoim zdaniem najlepszym polskim zawodnikiem (MVP) meczu Polska - Australia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (11)
  • nartsoma Zgłoś komentarz
    Oby tak dalej mimo wszystko prawdziwa siatkówka zacznie się trochę później.
    • ksdani Zgłoś komentarz
      nie tylko z Mankiem, z Mika tez kilka razy gubili tempo. Ocena 4
      • nowa Zgłoś komentarz
        W mojej ocenie Piter 4,5, trochę słabiej chociażby w porównaniu w meczu z Serbią.
        • Basil Zgłoś komentarz
          Moim zdaniem ocena Zagumnego zdecydowanie zawyżona - owszem pokazał kilka sztuczek, które uratowały nas w niektórych sytuacjach ale poza umiejętnym korzystaniem ze swoich kuglarskich
          Czytaj całość
          umiejętności miał jednak sporo słabszych momentów, podczas których dość często zdarzały mu się niedokładności. Nie dałbym też nagłówka "zagrali po profesorsku" bo zakłamuje on moim zdaniem rzeczywistość. Nasi zagrali bardzo dobrze ale w grze było więcej mankamentów niż w meczu z Serbią, znowu mało przekonująco wypadliśmy na kontrze a Australijczykom udało się nas napocząć w przyjęciu. Co prawda wynik tego do końca nie oddaje ale trzeba też wziąć pod uwagę liczbę błędów u rywali, ilość ataków wyrzuconych w aut no i dość schematyczną siatkówkę polegającą na rzucaniu wszystkiego Edgarowi, na którego też dość długo nie potrafiliśmy znaleźć recepty...