MŚ, gr. B: Formalność dla Canarinhos - zapowiedź meczu Korea Płd. - Brazylia
Brazylijczycy są bliscy przebrnięcia I fazy turnieju bez straty seta. W przedostatnim meczu zmierzą się z Koreą Południową, która nie ma argumentów, by zagrozić podopiecznym Bernardo Rezende.
Mecz z Kubą może okazać się kluczowy dla reprezentacji Korei, szczególnie przykre z ich perspektywy wydaje się to, że w sobotę i niedzielę ich gra może być jeszcze gorsza. - Nasza kondycja nie jest najlepsza, dlatego nie gramy tego, na co nas naprawdę stać. Naszymi słabymi punktami był serwis i przyjęcie. Będę musiał porozmawiać z zawodnikami i postarać się o ich przygotowanie mentalne, by w kolejnych meczach spisali się lepiej - powiedział trener reprezentacji. - Mieliśmy problemy z kondycją, byliśmy mocno zmęczeni po dwóch setach. Słabo zagrywaliśmy i przyjmowaliśmy - wtórował mu kapitan Sun-Soo Han.
Brazylijczycy w starciu z Finlandią musieli radzić sobie bez Bruno Rezende, ale zastąpił go Raphael Vieira de Oliveira. Ostatecznie mecz ten okazał się najtrudniejszym z tych podczas mundialu w Polsce, bowiem rywale mieli za sobą tysiące kibiców, którzy przyjechali za swoją drużyną z Finlandii. - To był najcięższy mecz z tych trzech rozegranych dotychczas przez nasz zespół, dlatego bardzo się cieszymy ze zwycięstwa i może z optymizmem spoglądać w przyszłość. Mamy jeszcze dwa spotkania w tej fazie i musimy w nich zaprezentować się równie dobrze - potwierdził Raphael.
Choć żadna z ekip, które występują na MŚ 2014 nie chce wybiegać za daleko w przyszłość, nie da się ukryć, że Brazylijczycy to jedni z głównych kandydatów do medali. - Chcemy wygrać mistrzostwo i mamy nadzieję, że tak się właśnie stanie. Szanujemy wszystkich przeciwników i wiemy, że będzie piekielnie ciężko, ale naprawdę bardzo pragniemy zwyciężyć i zdajemy sobie sprawę, że możemy tego dokonać. Postaramy się dojść najdalej jak to możliwe i zobaczymy jak to się skończy - wyjaśnił rozgrywający reprezentacji Canarinhos.Starcie z Koreańczykami wydaje się formalnością, bowiem drużyna Kiwona Parka nie ma atutów, by pokonać tak silnego rywala. Ich szybkość wyprowadzania akcji i efektowne obrony, tylko przez chwilę mogą być groźne dla Brazylijczyków. Podopieczni Bernardo Rezende pokazali już, że psychicznie są mocni, przeciwnie do rywali, którzy pomimo prowadzenia z Finlandią, nie potrafili wykorzystać swoich szans, a w trzeciej odsłonie dostali lekcję siatkówki.
Korea Południowa - Brazylia / Katowice, 6.09.2014, godz. 20:15