Turniej Czterech Narodów. Polska - Białoruś. Momenty były
Kilkanaście naprawdę udanych minut, ponownie świetne wejście Michała Olejniczaka, ale Polacy bez zwycięstwa z Białorusinami podczas ostatniego meczu Turnieju Czterech Narodów w Tarnowie (24:25).
Na tle solidnego europejskiego rywala Polacy wyglądali całkiem nieźle. Szkoda, że tylko przez kwadrans. Rafał Przybylski, bodaj najbardziej krytykowany zawodnik reprezentacji, rozgrywał najlepsze minuty w biało-czerwonej koszulce od dawna. Arkadiusz Moryto był tam i ówdzie, w swoim stylu finalizował kontry, znajdował się nawet na kole.
Drugi kwadrans był zupełnym zaprzeczeniem pierwszych minut. Białorusini przeczytali Biało-Czerwonych, przez ponad 10 minut piłka nie wpadła do ich bramki. Polacy stracili kontrolę nad wynikiem, karcił ich nie tylko Siergiej Szyłowicz. Mateusz Kornecki uratował przed przerwą od większych strat.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Sport to ciągła presja i pogoń za wynikiemZespół potrzebował impulsu. Znowu dał go Michał Olejniczak. Młodzian zaczął niemrawo, potem wszystko wróciło do "tarnowskiej" normy. Tym razem w roli środkowego dwa świetne indywidualne wejścia, regulowanie tempa gry. Olejniczaka po prostu przyjemnie się oglądało, a do tego reprezentacja dużo zyskała na jego wejściu. Może to ten brakujący element układanki? Dawid Dawydzik, jakby podrażniony szybką i nieco absurdalną czerwoną kartką w meczu z Arabią Saudyjską, przestawiłby chyba tira, a co dopiero dwóch Białorusinów. Szymon Sićko odpalał z daleka tak mocno jak w Superlidze, czyli sprawdzał, czy w Tarnowie mają wytrzymałe siatki.
Ta trójka w dużej mierze odrobiła straty (22:22). Polacy mieli kilka szans na objęcie prowadzenia, brakło jednak zimnej krwi. Skuteczniejsi byli Białorusini, na czele z Mikitą Waliupowem. Kontra Przemysława Krajewskiego tylko zmniejszyła rozmiary porażki (24:25).
Momenty były, nawet całkiem dużo, ale na dwa tygodnie przed ME 2020 jest nad czym myśleć. Za kilka dni do zespołu dołączą gracze z Bundesligi, po sparingach w Hiszpanii będziemy więcej wiedzieć o możliwościach kadry.
Turniej w Tarnowie wygrali Białorusini, na drugiej lokacie Hiszpania B.
Polska - Białoruś 24:25 (11:15)
Polska: Kornecki, Zakreta - Olejniczak 2, Krajewski 6, Walczak, Sićko 3, Łangowski 1, Czuwara, Pilitowski 1, Syprzak 1, Moryto 5, Kondratiuk, Przybylski 3, Bondzior, Piechowski, Dawydzik 2, Szyba
Białoruś: Mackiewicz, Sałdacenka - Browka, Kułak, Szyłowicz 4, Astraszapkin, Puchowski 3, Jurynok 4, Baranow 2, Łukjańczuk, Karalek 4, Waliupow 7, Gajduczenko 1, Kiszow