Stracili spokój na tygodnie - relacja z meczu Real Astromal Leszno - Kar-Do Spójnia Gdynia
Piłkarze ręczni z Leszna mogli zyskać przewagę nad MKS-em Poznań, który zajmuje miejsce barażowe. W sobotę zaprzepaścili szansę na spokojne oglądanie końcówki sezonu.
Po zmianie stron powtórzył się scenariusz z początku pojedynku. Gdynianie nie mieli wiele do powiedzenia, a Real próbował ustawić sobie rywala. W drugiej połowie ponownie prowadził różnicą nawet czterech trafień.
Przewagi nie utrzymał w końcówce. Kluczowe okazało się ponownie ostatnich 10 minut, w których to zespół Marcina Markuszewskiego rozdawał karty. Kluczowa okazała się forma Mateusza Wróbla. W całym meczu zdobył 9 bramek, a w trudnych momentach nie bał się rzucać nawet z 12. metra. Po zdobyciu bramki na 30:29 dla przyjezdnych leszczynianie mieli jeszcze niecałe pół minuty na doprowadzenie do remisu, jednak ta sztuka się im nie powiodła.
Real Astromal Leszno - Kar-Do Spójnia Gdynia 29:30 (15:14)
Real: Musiał, Kruk - Przekwas 4, Krystkowiak 7, Misiaczyk 4, Wesołek 5, Jasiczek 2, Łuczak 2, Szkudelski H. 5, Wierucki, Szkudelski E.
Kar-Do: Zimakowski, Skowron - Kowalski 2, Chyła, Naus, Bielec 1, Nazimek, Stelmasik, Moszczyński 3, Staniszewski 1, Nowaliński, Wróbel 9, Szlingier 2, Rychlewski 6, Derdzikowski 6.