Marcin Markuszewski: Miałem świadomość, że nie rozegramy całego sezonu w równej formie

Po wygranej z Warmią Traveland, Kar-Do Spójnia Gdynia zajmuje szóste miejsce w tabeli I ligi. Marcin Markuszewski uważa, że świąteczna przerwa może wpłynąć pozytywnie na zespół.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Kar-Do Spójnia Gdynia gra falami. Jeszcze niedawno zespół z Trójmiasta miał za sobą cztery porażki z rzędu. Ostatnio wygrał dwa mecze z rzędu. - Rzeczywiście mieliśmy pewnego rodzaju dołek w naszym graniu. Miałem jednak świadomość, że nie uda się rozegrać całego sezonu w bardzo równej formie. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że druga runda jest dla nas o wiele cięższa. Powód jest jednak prosty, mianowicie nasz zespół był budowany praktycznie w ostatniej chwili i na pewno względy organizacyjne nie pozwoliły nam na zbudowanie stabilnego składu już w obecnym sezonie - zauważył Marcin Markuszewski.
- Ponadto wyśmienita forma strzelecka Rafała Rychlewskiego i Mateusza Wróbla z pierwszej części sezonu gdzieś uciekła i dlatego pojawiły się nasze problemy. Po ostatnim okresie treningowym i meczowym widać jednak, że na ostatnie mecze tego sezonu będziemy ponownie w bardzo wysokiej dyspozycji - dodał szkoleniowiec klubu z Gdyni.

W piłce ręcznej najczęściej kluczem do wygranej jest obrona. W ostatnim spotkaniu gdynianie wygrali mimo straty 34 bramek. - Faktycznie obrona w piłce ręcznej to podstawa, jednak z drugiej strony ciężko jest przegrać spotkanie, nawet przy trochę słabszej defensywie, jeśli rzuca się aż 37 bramek. Mecz z Olsztynem na pewno mógł się podobać ze względu na wspomniane wcześniej widowisko rzutowe, jednak ważniejszym aspektem była ogromna walka i determinacja obydwu zespołów. Mój zespól tego dnia był lepszy i z tego bardzo się cieszę - podkreślił Markuszewski.

Kar-Do Spójnia zajmuje aktualnie szóste miejsce w lidze. W składzie gdyńskiego klubu znajdują się zarówno doświadczeni, jak i młodzi szczypiorniści. - Wydaje mi się, że ciężko tutaj mówić o kolosalnym wzmocnieniu któregokolwiek z chłopaków. Jest to raczej ustabilizowanie swojej formy i w niektórych wypadkach ogranie się na parkietach pierwszej ligi - wyjaśnił trener klubu z Trójmiasta.

Gdynianie wygrali dwa mecze z rzędu, a kolejne spotkanie rozegra 11 kwietnia w Lesznie. Czy nie ma obaw, że przerwa wpłynie negatywnie na formę szczypiornistów znad morza? - Zawsze jest taka możliwość i niebezpieczeństwo, ale w naszym wypadku uważam, że przerwa wpłynie raczej pozytywnie na zespół. Czasem potrzeba również odpoczynku psychicznego i spędzenia czasu pomiędzy bliskimi i w innym środowisku, a o formę fizyczną podczas tych kilku dni zawodnicy też będą musieli zadbać - stwierdził Marcin Markuszewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×