Zbigniew Markuszewski: Graliśmy o weselsze święta

Nielba Wągrowiec tej jesieni wygrała dwa mecze o stawkę. Podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego pokonali Zagłębie Lubin i Wybrzeże Gdańsk.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Oba spotkania miały dla zespołu z Wielkopolski duże znaczenie. Pokonanie Miedziowych już w czwartej kolejce nowego sezonu PGNiG Superligi dało Nielbistom nadzieje na udaną rundę. Później beniaminek za ciosem pójść jednak nie zdołał. Wygrana nad Wybrzeżem w Pucharze Polski zapewniła z kolei drużynie wiarę w to, że wiosna będzie lepsza.
- Zawsze powtarzałem, że gdańszczanie są rywalem na naszym poziomie i będziemy z nimi walczyć o jedno z dwóch, trzech ostatnich miejsc w tabeli. Jesień pokazała, że to prawda - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Markuszewski.

W lidze na wyjeździe Nielba z Wybrzeżem minimalnie przegrała, rewanż w PP był już jednak udany. - Przystąpiliśmy do tego starcia bardzo mocno zmotywowani. Graliśmy o weselsze święta i to się udało. Poza tym wygrana w spotkaniu bezpośrednim dała nam psychiczny handicap przed meczem, który czeka nas wiosną. Takie zwycięstwa uskrzydlają - nie kryje doświadczony szkoleniowiec.

Po trzynastu kolejkach jego zespół z dwoma punktami zajmuje w tabeli ostatnie miejsce. Wybrzeże ma na swoim koncie trzy oczka więcej i jest klasyfikowane na jedenastej lokacie. Do ligowej rywalizacji obie ekipy wrócą na początku lutego.

Nielba Wągrowiec w tarapatach. Beniaminek stracił dwóch zawodników

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×