Zmiana w polskiej kadrze! Anna Wysokińska zagra na mistrzostwach Europy

jest po prostu to "coś" - dyspozycja turniejowa (choć czasem nawet jednego meczu - oby najważniejszego). Moim zdaniem trzeba próbować szukać tego punktu - mam nadzieję, że właściwie to zostanie odebrane przez Gapską, bo to sport zespołowy. I tak jak to już ktoś napisał wcześniej - Wysokińska z MŚ, tak, przydałoby się :-)

młode zawodniczki.

przebywając na parkiecie 25 minut w pierwszych fragmentach pierwszej i drugiej części meczu broniła ze skutecznością 30% w tym jeden karny . Mowa tu o meczu z Hiszpanią . Iza w tym meczu broniła 34 minuty i pod koniec meczu gdzie Hiszpanki grały już na luzie wyśrubowała skutecznośc na poziomie 32% - faktycznie przepaśc . z Węgierkami Ryba przebywa 17 minut na parkiecie notuje dwie dobre interwencje 18% i zostaje zmieniona a Iza gra już praktycznie do końca i notuje 30% skuteczności gdzie pod koniec również Węgierki grają już drugim garniturem . W meczu z Rosjankami Iza zalicza 28% skuteczności przy obronie za którą można je tylko chwalic . Bo ten mecz wygrały właśnie obroną . Ryba wchodzi tylko na karne nie broni nic za co zostaje odesłana do chaty . Godna podziwu ocena przydatności zawodniczki do kadry . Byłem i jestem zwolennikiem zabierania na tego typu zawody trzech bramkarek bo może jedna z tych trzech trafi na dzień " konia " i będzie potrafiła poderwac zespół do skutecznej walki nie mówiąc już o kontuzji jakiej może doznac jedna z dwóch i zostaje z jedną . Takimi manewrami jak odesłanie zawodniczki do domu z ME bez wyraźnego powodu nie buduje się dobrej atmosfery . Czas na kompletowanie zespołu jest przed turniejem z w czasie turnieju taką zmianę można zrozumiec tylko kontuzją którejś z zawodniczek . Tym posunięciem niestety ŁYSY wystawia sobie bardzo niską ocenę i przyznaje się do błędnych decyzji kadrowych w okresie przygotowawczym i wprowadza nerwową atmosferę w zespole - bo przecież teraz dziewczyny mogą się zastanawiac która następna podzieli los Ryby .

nieporozumienie) czy Janiszewskiej? teraz bramkarka (trzeba pamiętać, że o słabej grze obronnej całego zespołu w poprzednich meczach), jeszcze wspomniałbym o grze kołowych, zwłaszcza w ataku (Kulwińska w pewnych akcjach też widziana na skrzydle - czyżby znowu manewr taktyczny w miejsce Zalewskiej?). Niemniej jednak wygrały najważniejszy mecz, więc u mnie są już rozgrzeszone

słabiutko,nie ułatwiając pracy naszym bramkarkom.Natomiast czekam,kiedy Kim wreszcie zauważy kiepską grę Kulwińskiej,i wpuści Asie Drabik,więcej na parkiecie powinna być też Ola Zych.Mamy Potencjał w tej drużynie,ale nie jest on w pełni wykorzystywany niestety.

większa, ma większy zasięg i przeciwko lubiącym rzuty z dystansu rywalkom może to być zaletą. Wiem, Wysokińska nie broni zbyt dobrze w tym sezonie, ale nie da się ukryć, że jest to jakaś szansa na poprawę. Nadrobiłem już z wczoraj wszystko, więc zapraszam na bloga. W końcu raczej pozytywne podsumowanie meczu naszej reprezentacji. Jak się cieszę, że w końcu mogłem coś takiego napisać!