Ryszard Skutnik: Nie chwaląc się, jest znaczna różnica
- Przejąłem zespół w takim niezbyt dobrym stanie i fizycznym, i jak chodzi o styl gry. Dwa tygodnie, nie chwaląc się, jest znaczna różnica, jak chodzi postawę - mówi trener Azotów Puławy.
Artur Długosz
Piłkarze ręczni Azotów Puławy w niedzielę przedłużyli zwycięską serię. Podopieczni Ryszarda Skutnika odnieśli drugą wygraną z rzędu, tym razem pewnie pokonując Śląsk Wrocław. - Wiedzieliśmy, że zespół Śląska u siebie jest groźny. Poważnie podchodziliśmy do przygotowania się do tego meczu. Biorąc jeszcze pod uwagę, że przejąłem zespół w takim niezbyt dobrym stanie i fizycznym, i jak chodzi o styl gry. Dwa tygodnie, nie chwaląc się, jest znaczna różnica jak chodzi postawę. Chcę ich przestawić na taki styl gdy, jak ja preferuję, czyli szybka piłka, kontratakowanie w każdej sytuacji. Cieszę się z obrony, rzeczywiście dobrze grali. Dobrze zaprezentował się w bramce Vadim Bogdanow, chociaż stać go na więcej. Przewaga była nasza. Byliśmy lepszą drużyną w przekroju całego meczu. To zwycięstwo siedmioma bramkami jest najmniejszym wymiarem kary - mówił po spotkaniu Ryszard Skutnik.