Domowa seria KPR-u Legionowo

KPR Legionowo rozegra w tym roku jeszcze cztery mecze. Podopieczni Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka ze wszystkimi rywalami zmierzą się na własnym parkiecie.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Beniaminek w Arenie Legionowo stawi czoła Gaz-System Pogoni Szczecin, PGE Stali Mielec, Gwardii Opole i Puławom. Trzy z tych meczów będą miały wymiar ligowy, a z ekipą Marka Jagielskiego KPR zagra o awans do ćwierćfinału rozgrywek o Puchar Polski.

Po dziesięciu kolejkach legionowianie mają na swoim koncie cztery punkty i zajmują w tabeli jedenastą lokatę. Jesienią beniaminek pokonał tylko MMTS Kwidzyn oraz Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, we własnej hali ulegając Gwardzistom i Zagłębiu Lubin. - Musimy wyciągnąć wnioski  tych porażek, nie załamywać się i w kolejnych meczach wyjść na parkiet po to, by walczyć o punkty - zapowiada obrotowy KPR-u, Bartosz Wuszter.

Nastroje w zespole z Mazowsza są bojowe. Punktów legionowianie tej jesieni nie zdobyli zbyt wiele, w zespole tkwi jednak potencjał, który wspólnie ze Smolarczykiem ma wydobyć Lis. Były reprezentant Polski na stanowisku pierwszego szkoleniowca KPR-u zastąpił przed tygodniem Jarosława Cieślikowskiego, przygodę z PGNiG Superligę zaczynając od porażki w Płocku.

- W tym roku gramy jeszcze u siebie cztery mecze i bardzo byśmy chcieli zdobyć w lidze co najmniej cztery punkty. To dałoby nam trochę oddechu i w pewien sposób zrekompensowało nieznaczne porażki w meczach u siebie, które powinniśmy byli wygrać. To właśnie wpadki w spotkaniach z Gwardią oraz Zagłębiem siedzą nam w głowach. Są to przecież drużyny mające takie same cele, jak my - przyznaje Smolarczyk.

W żadnym z tegorocznych meczów o punkty nie będzie łatwo. Legionowianie wierzą jednak w sukces i zapowiadają walkę na sto dziesięć procent. - W każdym z tych spotkań mamy takie same szanse na zdobycz. Wszyscy ci rywale na pewno są jednak mocniejsi od Zagłębia, któremu ostatnio u siebie ulegliśmy - zaznacza Wuszter. Najbliższy mecz, z Gaz-System Pogonią, rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:30.

Robert Lis: Będę parł z przodu z siłą lokomotywy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×