Zawodnicy Vive o meczu z Miedzią

Po środowym meczu rozmawialiśmy z dwoma skrzydłowymi zespołu wicemistrza kraju. Bartłomiej Tomczak i Patryk Kuchczyński nie ukrywali zadowolenia z wyniku i przebiegu spotkania.

Paweł Jantura
Paweł Jantura
- Naszym najważniejszym celem w pierwszej części sezonu był awans do Ligi Mistrzów. Zrealizowaliśmy go, a kilka dni później przyszło nam się zmierzyć z Miedzią. Przyjechaliśmy do Legnicy trochę zmęczeni, ale udało nam się wygrać bez większych problemów. Bardzo z tego się cieszymy, bo Superliga jest dla nas tak samo ważna jak Liga Mistrzów. Duży wpływ na wynik spotkania miała postawa naszych bramkarzy. M.in. dzięki ich postawie mecz był pod naszą pełną kontrolą - powiedział Bartłomiej Tomczak, który do Vive trafił w letnim okienku transferowym z Zagłębia Lubin. - Jako zawodnik Zagłębia, mecze z Miedzianką zawsze traktowałem szczególnie. Bardzo lubiłem grać w derbach. Tym razem nie było lokalnych podtekstów, ale tradycyjnie przeciwko legniczanom grało mi się dobrze - dodał reprezentacyjny skrzydłowy.
Bartłomiej Tomczak w ligowym debiucie w barwach kieleckiej drużyny, zdobył dla Vive dwie bramki
W meczu z Miedzią po raz pierwszy w tym sezonie na parkiecie pojawił się Patryk Kuchczyński, któremu występ w turnieju o "dziką kartę" w Lidze Mistrzów uniemożliwiła kontuzja. - Jestem zadowolony ze zwycięstwa i z tego, że zagrałem i nie boli mnie już noga. To był mecz debiutów. Kilku kolegów z drużyny po raz pierwszy poczuła klimat polskiej ligi. Buntić, czy Olafsson zderzyli się z zupełnie inna rzeczywistością. Wiem, że niektórzy młodzi gracze Miedzi również zadebiutowali na najwyższym szczeblu - powiedział Kuchczyński.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×