Porażka jest im na rękę. Kuriozum przed decydującym meczem na ME

W środę (24 stycznia) poznamy ostatniego półfinalistę ME w piłce ręcznej 2024. O to miejsce walczą trzy zespoły, a w najlepszej sytuacji są Niemcy. Zwłaszcza, że dla ich rywala, czyli Chorwacji korzystniejsza jest... porażka niż zwycięstwo.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
Veron Nacinović z reprezentacji Chorwacji PAP/EPA / CHRISTOPHER NEUNDORF / Na zdjęciu: Veron Nacinović z reprezentacji Chorwacji
Dobiegają końca zmagania w rundzie głównej ME w piłce ręcznej 2024. W grupie drugiej awans do półfinału uzyskały reprezentacje ze Skandynawii, czyli Dania i Szwecja. Obie zapewniły sobie dalszą grę przed ostatnią kolejką i z tego powodu ich porażki nie miały już żadnego znaczenia.

Wiemy już, że Szwedów czeka batalia z Francuzami, którzy przed ostatnią kolejką w grupie pierwszej mają zapewnioną najwyższą lokatę. Wciąż swoich przeciwników nie poznali Duńczycy i będą zmuszeni poczekać aż do ostatniego pojedynku.

Bo w nim wicelider grupy, czyli reprezentacja Niemiec zmierzy się z Chorwacją. I sprawa tutaj jest bardzo prosta, jeżeli nasi zachodni sąsiedzi wygrają, to na pewno powalczą w półfinale. Z kolei porażka sprawi, że ich dalszy udział w imprezie będzie zależał od pozostałych spotkań. Plusem dla nich jest to, że przed pierwszym gwizdkiem będą wiedzieli na czym stoją.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjemne z pożytecznym, czyli obóz w ciepłych krajach sióstr Kaczmarek

Niemcy będą zdecydowanymi faworytami swojego pojedynku. Nie dość, że zagrają przed własną publicznością i otrzymają spore wsparcie kibiców, to czeka ich rywalizacja z najsłabszym zespołem w grupie, czyli Chorwacją. Rywal ten do tej pory nie wygrał żadnego meczu w rundzie głównej, przez co skazany jest na porażkę. Obecnie nikt już nie pamięta, że zespół ten w pierwszej fazie ograł Hiszpanię 39:29.

Wszystko wskazuje więc na to, że Chorwaci zakończą ME w piłce ręcznej 2024 na 12. miejscu. Co ciekawe, to zespół ten potrzebuje przegranej, by wystąpić w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu. Potrzeba im do tego mistrzostwa Afryki zdobytego przez Egipt lub triumfu albo najwyższego miejsca poza Francją i Danią w europejskim turnieju kogoś z trójki Szwecja, Niemcy, Węgry. Tym samym jeżeli nasi zachodni sąsiedzi wygrają to spotkanie, spełni się wymagany warunek.

Tym samym jedynym zespołem, który może pozbawić Chorwację miejsca na IO jest reprezentacja Austrii, czarny koń trwającej imprezy. Ten jednak przegrał ostatnio z Francją i jest w trudnej sytuacji. Nie dość, że musi pokonać w środę Islandię, to potrzebuje jeszcze wpadki Niemców. A obie te rzeczy na papierze wydają się trudne do zrealizowania.

Islandia mimo że w tej fazie pokonała jedynie Chorwację, będzie faworytem. W końcu to znacznie silniejszy zespół od Austrii, ale na tym turnieju druga z wymienionych drużyn pozytywnie zaskakuje w praktycznie każdym meczu i niewykluczone, że tak będzie i tym razem.

Oprócz Niemców i Austrii szansę na awans do półfinału ma także reprezentacja Węgier. Ale przed nimi trudne zadanie, bowiem zmierzą się z Francją. Jednak biorąc pod uwagę to, że Trójkolorowi mają zapewniony pierwsze miejsce, niewykluczone, że w najbliższym starciu zobaczymy rezerwowe zestawienie. A to zwiększy szansę ich rywali na końcowy triumf i ewentualną walkę o medale.

Jednak wszystko i tak rozstrzygnie się w ostatnim meczu. Nawet jeżeli swoje mecze wygrają Węgry i Austria, to triumf Niemiec może pozbawić ich występu w półfinale.

ME w piłce ręcznej 2024, runda główna:

Reprezentacja Austrii - Reprezentacja Islandii, godz. 15:30 (transmisja w Eurosport 2)

Reprezentacja Francji - Reprezentacja Węgier, godz. 18:00 (transmisja w Eurosport 2)

Reprezentacja Niemiec - Reprezentacja Chorwacji, godz. 20:30 (transmisja w Eurosport 2)

Przeczytaj także:
Stała się wielka rzecz. Mistrzowie świata zatrzymani i to w jakim stylu!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×