Fatalny koniec. To już ósma przegrana z rzędu

Kryzys w Handball JKS Jarosław trwa. Drużyna Michała Kubisztala zanotowała już 8. porażkę z rzędu w 10. meczu ORLEN Superligi Kobiet. Gospodynie prowadziły 22:19, by przegrać końcówkę aż 1:8!

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Zdjęcie z meczu Handball JKS Jarosław - MKS URBIS Gniezno Materiały prasowe / Handball JKS Jarosław / Zdjęcie z meczu Handball JKS Jarosław - MKS URBIS Gniezno
Dla jednych i drugich spotkanie w Jarosławiu miało bardzo duże znaczenie. Gospodynie mogły się bowiem zrewanżować za porażkę w hali przy ul. Śniadeckich na inaugurację zmagań w ORLEN Superlidze Kobiet. Przyjezdne miały szansę wygrać drugi raz z rzędu, co pozwoliłoby im "doskoczyć" do zespołów z pierwszej szóstki.

Lepiej te zawody rozpoczęły piłkarki ręczne Handballu JKS. Przyjezdne raz po raz traciły piłkę w ofensywie. Jeśli już dochodziły do pozycji rzutowej, to najczęściej na przeszkodzie stawała im Weronika Kordowiecka. Po kwadransie gry jej statystyka obron sięgała aż 70 procent. Wynik zaś brzmiał wówczas 7:3. Znakomicie prezentowała się na lewym rozegraniu Edyta Byzdra (zdobyła łącznie 6 bramek na 8 całej drużyny).

Im bliżej było końca pierwszej połowy, tym zespół gości zyskiwał, zwłaszcza w defensywie. Młyny uruchamiały skuteczne kontry. Na pochwały zasługiwała w tamtym czasie Natalia Filończuk. Do przerwy odbiła aż 9 piłek rywalek, co dało jej 45 skutecznych interwencji. Koszalinianki odwróciły los meczu i zeszły do szatni prowadząc 12:11.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Cristiano Ronaldo cała na biało

Nadal znakomicie prezentowała się Byzdra. Pracowała na swój indywidualny rekord zdobyczy bramkowej w Superlidze. Dawała też swojemu zespołowi nadzieję, że nie skończy się ósmą porażką z rzędu. Z drugiej jednak strony, kiedy tablica wskazała stan 12:15, takie myślenie wydawało się być jednak życzeniowe. Okazało się ponownie, że niemożliwe nie istnieje. Jarosławianki w 43. minucie doprowadziły do stanu 19:16.

To wciąż nie był koniec emocji. W bardzo ważnym momencie dwa błędy podań i zarazem straty piłki zaliczyła Byzdra. Przy pierwszej sytuacji kontra pośrednia gości zakończyła się bardzo szczęśliwą bramką Anny Mączki. Piłka otarła się od bramkarki, słupka i wpadła do siatki (23:25). Zwycięstwo Młynów Stoisław przypieczętowała Adrianna Nowicka.

ORLEN Superliga Kobiet, 10. kolejka:

Handball JKS Jarosław - Młyny Stoisław Koszalin 23:27 (11:12)

Handball JKS: Kordowiecka, Kubisztal, Musakova - Szczotka, Guziewicz 2, Dmytrenko 3 (2/2), Galas, Matuszczyk 1, Hawryluk, Kostuch 3 (1/2), Byzdra 12 (0/1), Luberecka, Skubacz 2, Strózik, Kozimur.
Karne: 3/5.
Kary: 12 min. (Strózik - 6 min. i cz.k., Matuszczyk, Skubacz, Kozimur - 2 min.).
Czerwona kartka: Kinga Strózik w 56. minucie meczu z gradacji kar.

Młyny Stoisław: Filończuk, Ivanytsia - Męczykowska, Mączka 6 (2/2), Zaleśny 7, Haric, Choromańska, Koper, Szynkaruk 1 (1/2), Rycharska 2, Kubisova 6, Nowicka 3, Szajek, Polańska 2.
Karne: 3/4.
Kary: 8 min. (Męczykowska, Nowicka, Szajek, Polańska - 2 min.).

Sędziowie: Dąbrowski, Staniek.

Czytaj więcej:
--> Sensacja w Piotrkowie Trybunalskim. Pretendent do medalu zatrzymany
--> Gigant najadł się strachu w starciu z wicemistrzem Polski

Która drużyna zakończy sezon na wyższym miejscu w ORLEN Superlidze Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×