Kolejny incydent w Warcie Poznań. Samowolne wejście na zamknięte boisko
Nadal niespokojnie w Warcie Poznań. Na główne boisko, będące w trakcie renowacji, samowolnie weszła grupa U-10, w której występuje na co dzień syn Jakuba Pyżalskiego.
Trzeba w tym momencie zaznaczyć, że koszty pielęgnacji murawy w "ogródku" w całości ponosi Warta SA, zaś najmłodsze drużyny młodzieżowe funkcjonują w strukturach KS (sześciosekcyjnego stowarzyszenia). Czwartkowy mecz z udziałem dzieci miał się odbyć na jednej z bocznych płyt.
- We wtorek brałem udział w rozmowie z dyrektorem KS Damianem Kęcelem i ustaliliśmy, że dzieci zagrają na boisku treningowym. Nikt nie zgłaszał jakichkolwiek obiekcji - zaznaczył w rozmowie z WP SportoweFakty dyrektor zarządzający Warty SA, Tomasz Wichniarek.
->Fortuna I liga: słodki rewanż ŁKS-u. Nikt nie goni łodzian w wyścigu do Lotto Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kibice wymusili zwolnienie trenera Arki? "Siła nacisku ma znaczenie"- W tym tygodniu główna płyta była nawożona, przechodzi też inne prace pielęgnacyjne. Firma, która się tym zajmuje, prosiła, by aż do soboty w miarę możliwości tam nie grać, bo trawę trzeba jak najczęściej podlewać. Za dwa dni czeka nas mecz z Wigrami Suwałki, boisko nie było dotąd w najlepszym stanie i robimy wszystko, by to się poprawiło. Płyta i tak jest intensywnie eksploatowana, bowiem w niedzielę zagrają na niej jeszcze juniorzy - tłumaczy Konrad Majewski z Warty SA.
Przypomnijmy, że 21 stycznia Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił apelację KS w sprawie roszczenia dotyczącego zasiedzenia klubowych gruntów przez stowarzyszenie. Obiekty przy Drodze Dębińskiej 12 przejęły Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. W piątek w siedzibie klubu odbędzie się spotkanie przedstawicieli miasta i KS, wkrótce teren ma też oficjalnie wrócić pod zarządzanie POSiR.
->Lech Poznań chce wybudować centrum badawczo-rozwojowe za 40 mln zł