Wojciech Golla: Trzeba szanować ten punkt
Pogoń Szczecin zremisowała we Wrocławiu ze Śląskiem. Portowcy w tym spotkaniu jednak prowadzili, lecz korzystnego dla siebie wyniku nie zdołali utrzymać do ostatniego gwizdka sędziego.
Portowcy umiejętnie przeciwstawili się jednej z najgroźniejszych broni WKS-u, czyli stałym fragmentom gry. - Śląsk ma Sebka Milę, który wspaniale bije te rzuty wolne. Byliśmy przed tym przestrzegani. Troszkę tych rzutów wolnych jednak było. Na szczęście nic nie strzelili - zaznaczył stoper szczecinian.
Tadeusz Pawłowski, trener Śląska, na tę potyczkę przygotował specjalny wariant taktyczny i przesunął Lukasa Droppę do formacji ofensywnej. - Szczerze, to nie dostrzegłem tej zmiany, że Droppa grał wyżej. My patrzymy na siebie i koncertujemy się na tym - podsumował Golla.