Oficjalnie: Trener odszedł z Sandecji

Jozef Kostelnik zrezygnował z pracy w nowosądeckim pierwszoligowcu. Słowacki szkoleniowiec prowadził biało-czarnych w zaledwie dziewięciu meczach ligowych i w jednym pucharowym.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Trener podał się do dymisji w środę i została ona zaakceptowana. Zawodnicy dowiedzieli się o jego decyzji dzień wcześniej. - Było to przed treningiem. Rada drużyny poszła do trenera, by porozmawiać o jego decyzji, poznać szczegóły. Uznaliśmy, że tak należy zrobić. Dowiedzieliśmy się od szkoleniowca, że sprawa jest już przesądzona - powiedział kapitan biało-czarnych Maciej Bębenek.
W najbliższym, wyjazdowym meczu z Drutex-Bytovią Bytów zespół poprowadzi Janusz Świerad, który pełnił funkcję asystenta pierwszego trenera. - Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie powiedzieć na jak długo. Na razie dajemy mu szansę, a jeśli znajdziemy innego szkoleniowca to będzie to raczej Polak - wyjaśnił prezes Andrzej Danek.

Jozef Kostelnik przejął Sandecję Nowy Sącz 22 lipca, gdy zastąpił Ryszarda Kuźmę. Słowak zostawił drużynę na dziesiątym miejscu w tabeli z 10 punktami. Na 9 meczów sądeczanie wygrali 2, 4 zremisowali i zanotowali 3 porażki. Biało-czarni przegrali też w Pucharze Polski z GKS-em Bełchatów.

Ostatni mecz Sandecji pod wodzą Kostelnika zakończył się wygraną 2:0 z Wigrami Suwałki, więc zostało spełnione ultimatum postawione przez zarząd. Mimo to postanowił odejść, bo oczekiwał zaufania ze strony władz klubu. - Nie byłem z drużyną podczas większości przygotowań do sezonu. Zmienialiśmy styl gry, a na to potrzeba czasu. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Dostałem ultimatum i choć wygraliśmy z Wigrami Suwałki i pokazaliśmy się z dobrej strony, postanowiłem odejść. Zarząd mi nie ufał i nie mogłem tego dalej akceptować - podkreślił słowacki szkoleniowiec.

Kolejny wstrząs w Sandecji Nowy Sącz. Zawieszony dyrektor sportowy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×