Piotr Mroziński: Musimy częściej strzelać zza pola karnego
Widzew Łódź nie potrafi wygrzebać się z dolnych rejonów I-ligowej tabeli. Widzewiacy w minioną sobotę zremisowali z Flotą Świnoujście 1:1, co oznacza, że w swoim dorobku mają tylko jedno zwycięstwo.
Dla gospodarzy był to piąty pojedynek w tym sezonie, który rozgrywali przed własną publicznością i kolejny raz - już piąty - zakończył się podziałem punktów. - Dlaczego nie wygrywamy w Łodzi? Ciężko odpowiedzieć na takie pytanie. Wydaje mi się, że może od początku za słabo wierzymy w zwycięstwo. Powinniśmy wyjść na boisko tak zdeterminowani, jak w drugiej połowie - mówił.
Podczas meczu z Flotą kibice łodzianie kolejny raz zademonstrowali swoją niechęć do szkoleniowca Widzewa, Włodzimierza Tylaka, którego obarczają winą za złe wyniki drużyny. - Wszyscy obwiniają trenera za wyniki. Ale wiadomo, że w takiej sytuacji musimy trzymać się razem. My wychodzimy na boisko i to głównie od nas zależy, jak potoczy się mecz. Trener wystawia skład, ale to my musimy się bardziej postarać, aby odnieść zwycięstwo - zakończył.
Adam Duda: Chcemy wygrywać, ale nam nie wychodzi