Robert Cicman: Musimy wygrać ten mecz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz są bardzo bojowo nastawieni przed potyczką z Chojniczanką Chojnice. Przegrali dwa kolejne mecze i teraz poszukają punktów na własnym terenie.

Porażka 1:3 z najlepszą jak dotąd drużyną I ligi, Termaliką Bruk-Bet Nieciecza wstydu nie przynosi. Większym problemem był kiepski styl prezentowany przez sądeczan i popełniane błędy. Sytuacja powtórzyła się w szóstej kolejce w przegranym 0:2 starciu z Flotą Świnoujście. Obie bramki padły po strzałach z bliskiej odległości. Najpierw obrońcy nie upilnowali Sławomira Cienciałę, a następnie Charlesa Nwaogu. [ad=rectangle] - Nie graliśmy dobrze tylko w pierwszej połowie. Były za duże odległości między obroną, a środkiem pola, a rywale mogli nam strzelić 4 bramki. Było 0:1, choć na końcu I części stuprocentową okazję miał Mouhamadou Traore. Przy stanie 1:1 mogłoby się to inaczej potoczyć. Niestety w drugiej części, gdy graliśmy już lepiej, dostaliśmy drugą bramkę - stwierdził obrońca Robert Cicman.

- Największe błędy popełnialiśmy w środku pola i w obronie, szczególnie w pierwszej części. W pięciu meczach defensywa dobrze funkcjonowała. W Świnoujściu nie był to nasz mecz - dodał Słowak.

Przez pięć kolejek sądeczanie byli niepokonani. Co prawda tylko raz zwyciężyli, ale prezentowali niezłą, a momentami dobrą grę w piłkę. Potem to diametralnie się zmieniło, a najbliższa potyczka pokaże czy biało-czarni faktycznie wpadli w kryzys, czy była to tylko mała zadyszka.

- Dwa mecze to nie jest jeszcze aż tak dużo. Teraz pora na Chojniczankę i fatalnie byłoby przegrać trzecie spotkanie z kolei. Spodziewamy się, że rywal nastawi się na obronę, co będzie dla nas trudne, ale my musimy wygrać - zakończył stoper Sandecji.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)