Flota Świnoujście: Dwa najbliższe mecze niezagrożone

Klub ze Świnoujścia ma ponad milion złotych zadłużenia, ale na razie nie zamierza oddawać walkowerów. Podejmie GKS Katowice, a następnie wyjedzie do Ząbek.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Flota Świnoujście była stopniowo zadłużana od dłuższego czasu. Przed sezonem jej sytuacja finansowa stała się dramatyczna. Na początku lipca radni miasta nie zdecydowali się dofinansować klubu, a rozmowy ze sponsorami zakończyły się fiaskiem. Włodarze I-ligowca postanowili, że sposobem na rozwiązanie problemu będzie pozbycie się go i próbowali "sprzedać licencję" Stali Rzeszów. Proces przekazania zespołu zablokował jednak PZPN i Flota Świnoujście rozpoczęła rozgrywki.
Dwoma palącymi problemami są: zadłużenie wobec przewoźnika, który transportuje drużynę na mecze oraz wobec agencji ochrony, która musi zabezpieczać imprezę masową. Ochrona zwykłego meczu w Świnoujściu to koszt ok. 12 tysięcy złotych, a meczu podwyższonego ryzyka ok. 23 tysięcy złotych.

W minioną środę nikt nie gwarantował, że pucharowe starcie z Wigrami Suwałki nie będzie ostatnim w Świnoujściu. Po pierwsze ze względu na wspomniane zadłużenie, a po drugie przewidziane na piątek wybory nowych władz klubu. Po tygodniu wiadomo, że Flota nie odda walkowera i zagra z GKS-em Katowice przy udziale publiczności. Gwarantują to zarówno osoby zamierzające przejąć władzę w stowarzyszeniu, jak i przedstawiciele aktualnego zarządu. Ci ostatni zadbają o dopełnienie formalności związanych z organizacją zawodów.

Podopieczni Tomasza Kafarskiego wyjadą także na następne spotkanie ligowe z Dolcanem Ząbki.

Słodki rewanż Tomasza Kafarskiego. "Musiałem ukrywać emocje"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×