Jurij Szatałow: Musimy poszukać wzmocnień

Piłkarze Górnika Łęczna już myślą o nadchodzącym sezonie w T-Mobile Ekstraklasie. Trener nie ukrywa, że jego zespół czeka kilka roszad.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
Zielono-czarni wywalczyli awans, choć przed sezonem inne drużyny głośno zgłaszały swoje aspiracje do T-Mobile Ekstraklasy. Po dziesięciu kolejkach Górnik plasował się w środku stawki, ale złapał wiatr w żagle i w końcówce sezonu uciekł grupie pościgowej. - Zespół był montowany jeszcze w trakcie pierwszej rundy. Z biegiem czasu udawało się nam coraz lepiej funkcjonować na I-ligowych boiskach. Nazbieraliśmy tyle punktów, że wystarczyło do awansu - ocenia Jurij Szatałow.
Rozgrywki ekstraklasy ruszają w przedostatni weekend lipca. Sztabowi szkoleniowemu został więc miesiąc z niewielkim okładem, by dokonać roszad w składzie i postarać się o kilka wzmocnień. - Na pewno to bardzo mało czasu. My musimy poszukać wzmocnień. To jest podstawowe zadanie. Odejdzie kilku zawodników, którzy się nie sprawdzili - przyznaje trener.

Zanim Górnik skupi się wyłącznie na przyszłym sezonie, czeka go jeszcze ostatni mecz w I lidze. Łęczyński zespół w sobotę zmierzy się ze Stomilem Olsztyn, który broni się przed spadkiem. Zielono-czarni nie ułatwią mu zadania, gdyż chcą utrzymać pierwsze miejsce w tabeli. - W piłce nie można dzielić meczów na pierwszo- i drugorzędne. Do Olsztyna pojedziemy po trzy punkty - podkreśla Szatałow.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×