Kiedyś "Flappyhandski", dziś "Happyhandski". Łukasz Fabiański bohaterem Arsenalu (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Arsenal awansował do finału Pucharu Anglii, a [tag=53]Łukasz Fabiański[/tag] zachwycił formą. Bramkarz, który po obecnym sezonie najprawdopodobniej pożegna się z Kanonierami obronił dwie „jedenastki".

W tym artykule dowiesz się o:

- Łukasz pokazał dziś, jakim świetnym jest zawodnikiem - powiedział po meczu z Wigan menedżer Londyńczyków, Arsene Wenger. Jego piłkarze męczyli się z drugoligowcem, a o ich końcowym sukcesie zadecydowała seria rzutów karnych. Po dogrywce remisowali 1:1.

O tym, jak przewrotne potrafi być życie świadczy, to że cztery lata temu po meczu z właśnie Wigan media ochrzciły go przydomkiem „Flappyhandski" - łącząc angielskie słowa „flap" (klapa) i „hand" (ręka). Od wczoraj dziennikarze parafrazują ten przydomek i komplementują go nazywając - „Happyhandski".

{"id":"","title":""}

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Źródło artykułu:
Komentarze (0)