Radosław Janukiewicz odegnał ducha Ćwielonga: Pogoda? Nie roztopiłem się
Pogoń Szczecin zagrała przeciętnie i zremisowała 0:0 z Cracovią. Wojciech Stawowy ocenił tempo gry przez pryzmat godziny i temperatury. Bramkarz Pogoni skwitował to rozbrajającym uśmiechem.
O godzinie wspomniał także w niedzielę Wojciech Stawowy. Dla jego zespołu mecz z Pogonią Szczecin był trzecim w tym roku granym o 13.00. - Mecz o tej porze i w tej temperaturze nie był jakimś wielkim widowiskiem. Był toczony w średnim tempie. Wynik 0:0 oddaje to, co działo się pod względem piłkarskim, choć Pogoń miała więcej klarownych sytuacji podbramkowych. Cieszę się z punktu wywalczonego na trudnym terenie - ocenił szkoleniowiec.
- Pogoda? Nie no, pogoda nam nie przeszkodziła. Nie było 40 stopni, żebyśmy popadali jak muchy. Pogoda była jaka była, mi tam ona pasowała, chociaż może ja nie biegam. Stojąc w bramce na pewno się nie roztopiłem - uśmiechał się bramkarz.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Przed Pogonią Szczecin mecz z Górnikiem w Zabrzu. - Po remisie z Cracovią czuję niedosyt. Punkt trzeba szanować, ale takie mecze na swoim stadionie powinniśmy wygrywać. Piłka nie chce nam ostatnio wpaść do bramki i nad tym będziemy pracować w tygodniu przed Zabrzem. Wiemy, że rywal jest w dołku, ale nie powinniśmy się tym zajmować - przestrzegł Radosław Janukiewicz.