Obrońca Śląska był na innym meczu? "Dominowaliśmy przez całe spotkanie"
Spotkanie Piasta ze Śląskiem miało dwie fazy. W pierwszej połowie przeważali wrocławianie, ale do szatni schodzili z wynikiem 0:1. Po zmianie stron lepsze były Piastunki, ale... straciły gola na 1:1.
Mimo wszystko przyjezdni po pół godzinie gry mogli wysoko prowadzić, ale na ich drodze stawał świetnie dysponowany Dariusz Trela. - Wiadomo, że wszystkich sytuacji się nie wykorzysta, ale szkoda, że w pierwszych minutach nic nie wpadło. Wtedy zupełnie inaczej by się grało, ustawilibyśmy sobie spotkanie. A tak musieliśmy gonić rywala i trzeba szanować ten jeden punkt - powiedział defensor. - Gdybyśmy wykorzystywali wszystko, co sobie stwarzamy, to bylibyśmy zdecydowanym liderem ekstraklasy. Tak się nie da, więc trzeba strzelać co drugą, trzecią akcję. Mimo tego pokazaliśmy, że jesteśmy lepiej przygotowani od przeciwnika, a graliśmy ostatnio więcej spotkań - zaznaczył.
Druga odsłona była jednak zdecydowanie dla Piasta. Podopiecznym Stanislava Levy'ego udało się wprawdzie strzelić wyrównującą bramkę, ale z gry mieli oni niewiele. Nieco inne zdanie na ten temat ma nasz rozmówca. - My w drugiej połowie prowadziliśmy grę i dominowaliśmy nadal na boisku, przez co udało się strzelić bramkę, która dała nam remis. Później również mieliśmy okazję, aby podwyższyć na 2:1, ale się to nie udało - zaskoczył wychowanek Śląska. - Piast oczywiście coś tam sobie stworzył, ale szybko opanowaliśmy boiskowe wydarzenia i do końca narzucaliśmy tempo i styl gry - dodał po chwili.