Szpilka dostał od ukochanej ultimatum. "Albo coś ze sobą zrobię, albo odchodzi"

Artur Szpilka od 13 lat jest w związku z Kamilą Wybrańczyk. Para nie ukrywa swojego szczęścia, ale były też trudne chwile. W rozmowie z "Onetem" były bokser wyznał, że partnerka przed laty postawiła mu ultimatum.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Kamila Wybrańczyk i Artur Szpilka Instagram / Na zdjęciu: Kamila Wybrańczyk i Artur Szpilka
Obecnie Artur Szpilka robi karierę w MMA. Ma za sobą walki w KSW i nawet zwycięstwo nad Mariuszem Pudzianowskim. W ostatnich tygodniach przygotowywał się do walki z Arkadiuszem Wrzoskiem, która odbędzie się już 11 maja. Sam Szpilka mówi, że to najtrudniejszy pojedynek w jego karierze.

A tych Szpilka stoczył już wiele. W czasie swojej sportowej kariery miał wzloty i upadki. W boksie najboleśniejszym była przegrana z Adamem Kownackim. Właśnie wtedy przeżywał bardzo trudne chwile, a życiowa partnerka - Kamila Wybrańczyk - zagroziła mu odejściem.

- Po tamtej porażce z niczym nie mogłem sobie poradzić. Wracałem do domu, paliłem zioło, kładłem się spać. To trwało tygodniami, aż w końcu Kamila powiedziała, że albo coś ze sobą zrobię, albo ona odchodzi. Dobrze, że wtedy nie było kokainy... - powiedział Szpilka.

ZOBACZ WIDEO: Kto wygra: Szpilka czy Wrzosek? Gwiazdy MMA typują walkę

Walki w MMA to dla niego szansa na przedłużenie kariery. W boksie nie odczuwał już radości i nie miał zaufania do ludzi. Z mieszanych sztuk walki czerpie radość. W ostatnich latach przeszedł też dużą przemianę. Od pięciu lat nie bierze żadnych narkotyków. Wiele mówi na temat wiary.

To jednak nie koniec zmian. Szpilka i Wybrańczyk są razem od 13 lat. Nie mają jednak ślubu ani dzieci. Zajmują się dwoma psami: Cycem i Pumbą - które traktują właśnie jak swoich synów.

- Chciałbym mieć dziecko, patrzę na kumpli – ojców i też chciałbym przeprowadzić syna przez życie, ale Kamila na razie nie chce. Swoją drogą, mówię o synu, a wielu kumpli ma córki i mówią, że dziewczynka kradnie całe serce! Tak czy inaczej, chciałbym swojemu dziecku dać możliwości, których sam nie miałem. Pokazać życie od różnych stron, przygotować na to, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, bo to tak nie działa - dodał Szpilka.

Czytaj także:
Trzy rundy. Werdykt w walce Kowalkiewicz był formalnością
Kowalkiewicz pokazała twarz po walce. "Jest mi bardzo przykro"

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×