Bonin: Lechia nie sprowadziła nas na ziemię
Portowcy uzyskali przewagę na początku meczu z Lechią i wydawało się, że mogą powtórzyć scenariusz ze zwycięskiego boju z KGHM Zagłębiem. Tym razem zostali jednak przechytrzeni przez przeciwnika.
- Goście ustawili się w tyłach i nastawili na szukanie szans po kontratakach. Zmusili nas do budowania ataków pozycyjnych, co nie szło nam za dobrze. Nie wiedzieliśmy jak zagrać i dlatego pierwsza połowa była niemrawa. Edi faktycznie był wyłączony, ale to konsekwencja obrazu widowiska. Gdyby mecz otworzył się po naszym trafieniu, to pole manewru w przodzie byłoby większe - wskazał Grzegorz Bonin.
Pogoń w dwóch kolejkach uzbierała trzy punkty. W piątek zagra w Gliwicach
W doliczonym czasie gry Łukasz Surma skarcił wysuniętych w przodzie szczecinian drugim golem i oczywiste stało się, że Pogoń zejdzie z boiska pokonana. - Po meczu z lubinianami nie trzeba było nas sprowadzać na ziemię, bo twardo po niej stąpamy. Na inaugurację nasza skuteczność była na wysokim poziomie, a w poniedziałek - nie - przypomniał gracz Pogoni.
Bartomeul
Zgłoś komentarz
