Edi: Nie czuję się młodszy niż jestem
Brazylijczyk rozpoczął dziewiąty sezon na polskich boiskach od bramki i asysty w meczu z KGHM Zagłębiem. Edi przed końcem kariery chce przeskoczyć magiczną granicę goli.
- Możliwe, że inni przestali w nas wierzyć, ale jako drużyna wiedzieliśmy na co nas stać i mocno pracowaliśmy na zwycięstwo. Pogoń straciła kilka lat na grę wśród pierwszoligowców, ale w szatni jest wielu graczy z udaną przeszłością w Ekstraklasie. Dlatego nie czuliśmy strachu. W sparingach nie szło, ale po fizycznych treningach w okresie przygotowań byliśmy zmęczeni. Na inaugurację było inaczej - wyjaśnił Edi Andradina.
- Przed meczem nie skłamałem i naprawdę czuję się na swoje 38 lat. Mogę grać na takim poziomie dzięki kontaktowi ze sztabem, który umie ze mną pracować. Trenerzy dają mi możliwość powiedzenia: kiedy mogę pracować normalnie, a kiedy trochę inaczej. Między mną i nimi zaistniała dobra komunikacja. Czuję się na siłach przez cały ten ostatni rok kariery grać na takim poziomie jak w piątek - zapewnił.
Trafienie przeciw lubinianom było 42. golem Ediego w Ekstraklasie. - Będę pracował, żeby przed końcem kariery dobić do pięćdziesiątego. Może się uda - zapowiedział. Pierwszą szansą na powiększenie dorobku będzie starcie z Lechią Gdańsk.
- Przed następnym meczem mamy dziesięć dni na przygotowanie, ale to normalne i musimy się przyzwyczaić. Innym razem będą cztery, a jeszcze innym czternaście. Najważniejsze, że ruszyła liga. Cieszę się ze zwycięstwa, ale już musimy zabrać się za odpoczynek i przygotować na bój.