Mecz został przerwany. Kapitan Borussii uspokajał kibiców

Fani Borussii Dortmund doprowadzili do przerwania piątkowego meczu z SC Freiburg. Emre Can starał się załagodzić sytuację.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Emre Can pod trybuną Twitter / Patrick Berger / Na zdjęciu: Emre Can pod trybuną
Pierwsza połowa piątkowej rywalizacji ułożyła się pod dyktando faworytów. Borussia Dortmund wyszła na prowadzenie w 16. minucie za sprawą Donyella Malena. Później na Signal Iduna Park doszło jednak do sporego zamieszania.

W 35. minucie murawa została obrzucona piłkami tenisowymi i monetami czekoladowymi. W ten sposób lokalni kibice postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec decyzji niemieckiej federacji. Sędzia Harm Osmers przerwał grę.

Na trybunach wywieszono transparenty uderzające w związek. "Umowa CVC: korupcja we Francji i grzech w Niemczech?", "Chcecie tylko cholernych pieniędzy?" - plakaty z takimi hasłami pojawiły się na stadionie w Dortmundzie.

Sympatycy Borussii mają zamiar wpłynąć na decyzję krajowej federacji. Środowisko kibicowskie stanowczo sprzeciwia się planowanemu wejściu inwestora do DFB.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Kapitan Emre Can udał się pod trybunę gospodarzy i osobiście próbował uspokoić kibiców Borussii. Po kilkuminutowej przerwie, służby porządkowe opanowały sytuację. Sędzia główny wznowił grę, a w doliczonym czasie Malen zdobył bramkę na 2:0.

Czytaj więcej:
Wystartowali w PKO Ekstraklasie. Szalony zwrot akcji w Mielcu
"Pierwsze awantury". Nagranie z Chorzowa trafiło do sieci

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×