Selekcjoner Meksyku: Strefa CONCACAF rośnie w siłę, cieszymy się z Kostaryki i USA
Selekcjoner El Tri nie kryje zadowolenia z dobrej postawy zespołów z Ameryki Północnej i Środkowej na mundialu w Brazylii. - Nam wszystkim należy się większy szacunek - przyznaje.
Konrad Kostorz
Meksyk w silnie obsadzonej grupie A wywalczył aż 7 punktów i bez trudu awansował do 1/8 finału. Na objawienie turnieju wyrasta Kostaryka, która już po dwóch seriach gier w "grupie śmierci" ma w kieszeni miejsce w najlepszej "16". Wreszcie reprezentacja USA jest krok od zapewnienia sobie przepustek do fazy pucharowej po pokonaniu Ghany i remisie z Portugalią. Słabiej radzi sobie jedynie Honduras, który doznał dwóch porażek.- Wyniki mundialu jednoznacznie pokazują, że strefa CONCACAF rośnie w siłę i zasługuje na taki szacunek, z jakim traktowane są Ameryka Południowa oraz Europa. Trzy spośród czterech zespołów przechodzą do 1/8 finału. Cieszy nas, że Kostaryka wykonuje świetną pracę, a USA jest bardzo solidnym zespołem. To stawia nasz region w korzystnym świetle - przekonuje Miguel Herrera.
O ćwierćfinał Meksykanie, którzy na każdym z ostatnich pięciu mundiali odpadali w 1/8 finału, powalczą z Holendrami. - Póki co mamy prawo świętować awans, ale od wtorku rozpoczynamy przygotowania - zapowiada Herrera.
