Historia mistrzostw świata: 80 lat najważniejszego piłkarskiego turnieju

Igor Kubiak
Igor Kubiak
W 1954 mundial powrócił do Europy, a konkretnie do Szwajcarii. Od tego turnieju z grupowej fazy awansowały już po dwie najlepsze drużyny, które rywalizowały w systemie pucharowym. Kibice po raz pierwszy mieli okazję oglądać mecze przed odbiornikami telewizyjnymi, a w finale doszło do słynnego "Cudu w Bernie", kiedy to reprezentacja Niemiec Zachodnich (RFN) w konfrontacji z Węgrami zdołała odwrócić stan meczu z 0:2 na 3:2.

Na kolejnym turnieju w Szwecji pierwszy raz po mistrzostwo sięgnęła Brazylia, która w finale pokonała gospodarzy 5:2. Dublet zaliczył zaledwie 17-letni Pele, a Just Fontaine z Francji zdobył 13 bramek, co pozostaje do dziś największą liczbą goli strzelonych przez jednego gracza na mundialu. W Chile brazylijski najlepszy gracz w historii futbolu sięgnął po kolejne mistrzostwo, ale ze względu na kontuzję w jednym z pierwszych meczów zbytnio nie przyczynił się do końcowego triumfu. Wtedy skutecznie zastąpił go Garrincha.

Jedna z bramek 17-letniego Pele w finale 1958:

W 1966 roku w końcu najlepszą reprezentacją na świecie, nie tylko na papierze, została Anglia. To na tym mundialu została zaprezentowana pierwsza maskotka, a także logo turnieju. Bohaterem finału z RFN został Geoff Hurst, który jest jedynym piłkarzem z hat-trickiem strzelonym w finale mistrzostw świata. Był to również premierowy turniej dla Eusebio, który od razu został królem strzelców.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Cztery lata później Pele świętował po raz trzeci. Na meksykańskim turnieju w finale Brazylia pokonała Włochy 4:1, zdobywając jako pierwsza w historii trzeci raz tytuł najlepszej reprezentacji na świecie. W nagrodę otrzymała na stałe Puchar Julesa Rimeta i jest jedynym zespołem, który dostąpił takiego zaszczytu. Późniejszy Puchar Świata FIFA wręczany co cztery lata zwycięzcom jest bowiem jedynie repliką oryginalnego złotego trofeum.

W 1974 roku w RFN nastąpiła kolejna zmiana formatu rozgrywek. Dwa pierwsze zespoły awansowały do kolejnych dwóch grup, w których zwycięzcy mieli możliwość zagrania w finale, a ekipy z drugich miejsc w meczu o trzecie miejsce. Właśnie taką okazję po przegranym słynnym meczu na wodzie otrzymała reprezentacja Polski, która sięgnęła po ostatnią pozycję na podium za sprawną skromnej wygranej nad Brazylią. Po finale świętowali gospodarze, którzy pokonali grającą futbol totalny Holandię na czele z Johanem Cruyffem.

Pomarańczowi wielką okazję na mistrzostwo mieli również na kolejnym mundialu, który, podobnie jak mistrzostwa świata w 1934 roku, miał charakter również czysto polityczny. W Argentynie rządy sprawowała siejąca w państwie terror militarna junta i jedynym celem gospodarzy musiało być ostateczne zwycięstwo. Po dogrywce i dublecie Mario Kempesa Albicelestes, na swoje szczęście, zdołali wygrać 3:1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×