Kareem Abdul-Jabbar - podniebny hak cz. III

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski
Wypowiedź Abdul-Jabbara była bardzo ogólnikowa i nie zadowoliła większości wnikliwych dziennikarzy. W związku z tym młody środkowy zaczął być przypierany do muru przez żądnych newsa pismaków. - Co trzeba zrobić, żeby rozwiązać problem rasizmu w USA? - zapytał jeden z żurnalistów. Zaledwie dwudziestoletni koszykarz odparł zniesmaczony: - Człowieku, dlaczego zadajesz mi takie pytania?! Jestem sportowcem, a nie socjologiem, politykiem czy politologiem. Nie jestem kimś, kto ma zmienić świat. Wbrew oczekiwaniom, Lew Alcindor jako znany koszykarz stał się symbolem buntu czarnoskórych studentów. Media skupiały się bardziej na jego aktywności pozasportowej, a nie na dziesiątkach zdobywanych punktów oraz zbiórek. Za działalność w organizacji "The Olympic Project for Human Rights" spotkało go wiele nieprzyjemności. Zawodnik nazywany był zdrajcą oraz antypatriotą, a wielu absolwentów UCLA wyrażało zdziwienie, iż uczelnia nie skreśliła jeszcze z listy studentów takiego nikczemnika. Podczas wyjazdowych meczów Bruins publiczność notorycznie obrzucała Lewa rasistowskimi epitetami.

Bojkot bojkotem, ale sezon ligi akademickiej 1967/68 musiał zostać rozegrany i po raz kolejny był wielkim popisem Lewa Alcindora i jego UCLA Bruins. Dowodzone przez Johna Woodena Niedźwiadki zakończyły kampanię z bilansem 29-1, po raz drugi z rzędu sięgając po mistrzostwo NCAA. W wielkim finale Kareem i spółka rozprawili się aż 78:55 z North Carolina Tar Heels. Pochodzący z Harlemu środkowy zakończył tamten mecz z dorobkiem 34 punktów i 16 zbiórek, a w całych rozgrywkach zdobywał średnio 26,2 "oczka" i zbierał 16,2 piłki. Wszystkie te osiągnięcia pozwoliły mu na ponowną obecność w pierwszej piątce All-American oraz na odebranie statuetek dla akademickiego zawodnika roku oraz najbardziej wartościowego gracza turnieju NCAA.

Wielu obserwatorów zastanawiało się, jaki jest sens w bojkocie meksykańskich igrzysk przez czarnoskórych sportowców. Ciężko było znaleźć kogokolwiek popierającego ten szalony pomysł, kiedy przeciw opowiadał się nawet legendarny lekkoatleta Jesse Owens. Jackie Robinson, pierwszy Afroamerykanin w MLB, twierdził natomiast, że bojkot niewiele pomoże, ale podziwia inicjatorów całej akcji. Zaangażowanie się czołowych akademickich sportowców w działalność "The Olympic Project for Human Rights" doprowadziło do wielu protestów na uczelniach w całych Stanach Zjednoczonych. Afroamerykańscy atleci zaczęli żądać zatrudnienia czarnych trenerów, konsultantów i wykładowców oraz m.in. umożliwienia Murzynkom zapisów do drużyn czirliderek. Żeby spełniono ich postulaty, często decydowali się na "odpoczynek" od sportu, co zmuszało uniwersytety do szybkiego działania.

W lutym 1968 roku Lew Alcindor oficjalnie zakomunikował, że nie wystąpi na igrzyskach olimpijskich w Meksyku. W jego ślady zdecydowało się pójść dwóch innych zawodników UCLA Bruins: Mike Warren i Lucius Allen. Dyrektor sportowy uczelni, J.D. Morgan, nazwał decyzję młodzieńców "czysto akademicką". Dziennikarz Los Angeles Times, Paul Zimmerman, był jednak odmiennego zdania: - Alcindorowi chodzi prawdopodobnie o jak najszybsze przejście na zawodowstwo i zgarnięcie związanych z tym profitów finansowych. Mężczyzna nie potrafił pojąć, że jakimkolwiek afroamerykańskim sportowcem może kierować coś innego niż chęć zarobku.

Wyjaśnienia Kareema zostały nazwane przez media "skandalicznym oszustwem". Nikt nie potrafił zrozumieć decyzji utalentowanego centra Niedźwiadków, dlatego w lecie 1968 roku Abdul-Jabbar musiał znów się tłumaczyć. - Ameryka tak naprawdę nie jest moim krajem - obwieścił młodzieniec, czym wywołał zbiorową konsternację. "Doc" Young z "Chicago Defender" nie wytrzymał: - Ten człowiek dzięki samej grze w basket może po odejściu z uczelni stać się milionerem, a ma czelność deprecjonować swój kraj. Po deklaracji Alcindora do amerykańskich gazet zaczęły spływać pełne nienawiści listy. - Kiedy on stwierdza, że Ameryka nie jest jego krajem, to ja się nie sprzeciwiam nazywaniu go czarnuchem - grzmiał jeden z czytelników "Los Angeles Times".

- To wielkie szczęście, że zostałem obdarzony takim talentem do koszykówki - mówił Abdul-Jabbar. - Mimo wszystko jestem jednak jednym z wielu Afroamerykanów na polu tej bitwy. Nie mogę biegać w kółko i krzyczeć: dziękuję za to, co dostałem! Oponenci decyzji Alcindora twierdzili, że jako obywatel USA ma on obowiązek reprezentowania swojego kraju. - Rzeczywiście, mam taki obowiązek - odpowiadał środkowy Bruins. - Ale mój kraj również ma wiele obowiązków wobec mnie jako Murzyna, a nie spełnia ich od czterystu lat. Zbyt długo traktuje się mnie jak obywatela drugiej kategorii. I nie mówię teraz w imieniu własnym, ale ogółu czarnoskórych.
fot. New York World-Telegram and the Sun Newspaper Photograph Collection - domena publiczna fot. New York World-Telegram and the Sun Newspaper Photograph Collection - domena publiczna
Koszykarska reprezentacja USA na igrzyskach w Meksyku nawet bez Lewa Alcindora zdołała wywalczyć złoty medal, a w jej składzie znaleźli się zarówno biali, jak i czarni zawodnicy. - Nigdy nie czułem, że dokonałem złego wyboru - mówi Kareem. - Udało mi się załatwić dobrą pracę na lato i nie mogłem być w dwóch miejscach jednocześnie. Dotarło do mnie, że lepiej zrobić coś, co poprawi jakość mojego życia niż pracować na korzyść ruchu olimpijskiego, który aż ociekał hipokryzją. Avery Brundage, ówczesny szef komitetu olimpijskiego USA, to dla mnie bardzo kontrowersyjna postać. W 1930 roku poparł w jednej sprawie partię nazistowską i nie należał do ludzi, dla których chciałem pracować. Nie miałem ochoty na niego patrzeć, więc decyzja o rezygnacji z udziału w igrzyskach przyszła mi z łatwością.

Koniec części trzeciej. Kolejna już w najbliższy piątek.

Bibliografia: New York Magazine, New York Post, New York Times, John Matthew Smith - "It’s Not Really My Country": Lew Alcindor and the Revolt of the Black Athlete, achievement.org, sports-reference.com.

Poprzednie częśći:
Kareem Abdul-Jabbar - podniebny hak cz. I
Kareem Abdul-Jabbar - podniebny hak cz. II

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×