Hakeem Olajuwon - amerykański sen cz. V

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski
Po Billu Fitchu stanowisko głównego coacha Rakiet objął Don Chaney, który prowadził ekipę z Teksasu w sezonach 1988/89, 1989/90, 1990/91 oraz w części kampanii 1991/92. Przez ten czas Olajuwon śrubował statystyki indywidualne, grając regularnie w All-Star Game i zdobywając dwukrotnie tytuł najlepszego zbierającego ligi oraz również dwukrotnie najlepszego blokującego. Rockets nie potrafili jednak przebrnąć pierwszej rundy play-off's, a w rozgrywkach 1991/92, kiedy w drugiej części zmagań Chaneya zastąpił Rudy Tomjanovich, zajęli dopiero dziewiąte miejsce w Konferencji Zachodniej.

Świetna praca nóg i doskonała wręcz gra tyłem do kosza - to znak firmowy Hakeema Olajuwona, z którego urodzony w Lagos center był znany od początku swojej obecności w lidze zawodowej. Dzięki swojej wszechstronności stał się również pierwszym zawodnikiem w dziejach NBA, który dwa sezony pod rząd znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepiej punktujących, zbierających, przechwytujących oraz blokujących. 29 marca 1990 roku w starciu przeciwko Milwaukee Bucks uzbierał quadruple-double, czyli poczwórną zdobycz dwucyfrową, co stanowiło dopiero trzeci taki wyczyn w historii ligi. "The Dream" rzucił wówczas 18 "oczek", zebrał 16 piłek, 10 razy asystował kolegom przy celnych rzutach oraz zablokował aż 11 prób rywali. - To dla mnie wielkie osiągnięcie - mówił tuż po meczu. - Teraz wiem, że jestem zawodnikiem kompletnym.

Kibiców Rakiet bolało to, że bez względu na postawę Olajuwona zespół nie potrafił włączyć się do walki o najwyższe cele. Podopiecznych Rudy'ego Tomjanovicha uważano za solidną ekipę, lecz na Zachodzie na ziemię sprowadzali ich albo Los Angeles Lakers, albo Seattle SuperSonics. Sfrustrowani fani zaczęli w końcu oskarżać Hakeema o wszelkie niepowodzenia ich ukochanego teamu. Nie zdawali sobie jednak sprawy z tego, że ich środkowy musiał oddawać tak wiele rzutów dlatego, że nie miał obok siebie naprawdę silnego partnera, jakim do momentu fatalnej kontuzji był dla niego Ralph Sampson.

"The Dream" z miesiąca na miesiąc stawał się również coraz bardziej gorliwym muzułmaninem. Dzięki temu odnalazł wreszcie część siebie, którą zatracił po przybyciu do Stanów Zjednoczonych. Przestał żyć chwilą i zaczął patrzeć na egzystencję z szerszej perspektywy. Nie tylko się modlił, ale przestrzegał również wszystkich innych zasad islamu, takich jak zakaz picia alkoholu oraz jedzenia wieprzowiny. Nie odpuszczał również w czasie Ramadanu, kiedy to pościł od świtu do zmierzchu. Od połowy kwietnia do połowy maja jadł i pił tylko po zmroku, a mimo wszystko miał siłę, żeby grać w koszykówkę na najwyższym poziomie. W życiu prywatnym przestał się spotykać z osobami, które w jego mniemaniu prowadziły destrukcyjny tryb życia, natomiast na parkiecie nie skupiał się już na zwycięstwach oraz porażkach i zaczął po prostu cieszyć się grą, tak jak wtedy, gdy mieszkał w Lagos.

- Chcę być zapamiętany jako wielki człowiek - mówił "The Dream". - Nie jako znakomity koszykarz, a jako szczery, uczciwy i honorowy człowiek. Koszykówka to tylko część mojego życia. Lubię ją, ponieważ sprawia mi radość. Ale przecież to tylko gra. Hakeem pragnął również wciąż doskonalić swoje umiejętności, dlatego zaczął pracować z indywidualnym trenerem. Dzięki temu odkrył, że ze swojego repertuaru zagrań może korzystać nie tylko pod koszem, a dodatkowo jego nową bronią stał się rzut z wyskoku. Center Rakiet zdawał sobie również sprawę z tego, że do zdobycia odpowiedniego respektu w lidze niezbędny jest mistrzowski pierścień. W końcu nawet Michael Jordan był często krytykowany aż do sezonu 1990/91, kiedy to wywalczył z Bykami pierwszy tytuł.

Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego Hakeema Olajuwona zabrakło w reprezentacji Stanów Zjednoczonych na igrzyska olimpijskie w Barcelonie, kiedy to zawodowi koszykarze po raz pierwszy mieli możliwość walczyć o medale, a Amerykanie do stolicy Katalonii wysłali drużynę nazywaną "Dream Teamem" ze względu na obecność w niej najlepszych graczy NBA. Odpowiedź jest prosta: wychowany w Nigerii zawodnik nie posiadał jeszcze wtedy amerykańskiego obywatelstwa, które uzyskał dopiero w 1993 roku. Zamiast na wojażach po Europie center z Lagos mógł się więc skupić na kolejnej kampanii w barwach Rakiet. Receptą na sukces zespołu z hali The Summit miał być Rudy Tomjanovich, który objął team w drugiej części rozgrywek 1991/92, ale dopiero w następnych mógł w pełni pokazać, co jest w stanie wnieść do drużyny. Nowy coach zdobył duży szacunek Hakeema za względu na swoją zawodniczą przeszłość w barwach ekipy z Teksasu.

W sezonie 1992/93 pierwszą piątkę Houston Rockets oprócz Olajuwona stanowili Kenny Smith, Otis Thorpe, Robert Horry oraz Vernon Maxwell. Team z Teksasu wypracował rewelacyjny bilans 55-27, dający drugie miejsce na Zachodzie, tylko za Phoenix Suns. W pierwszej rundzie play-off's Rakiety pokonały 3-2 Los Angeles Clippers, lecz w siedmiomeczowej batalii przeciwko Seattle SuperSonics mieli mniej szczęścia, przegrywając ostatnie starcie po dogrywce 100:103. "The Dream" miał prawo być rozczarowany, ale do siebie nie mógł mieć większych pretensji, gdyż przez całe rozgrywki to on ciągnął zespół. Zdobywał średnio aż 26,1 punktu i dokładał do tego 13 zbiórek, 3,5 asysty, 1,8 przechwytu oraz 4,2 bloku. Z roczną pensją przekraczającą trzy miliony dolarów był najlepiej opłacanym zawodnikiem w zespole, zagrał w Meczu Gwiazd oraz załapał się do pierwszej piątki ligi i pierwszej piątki obrońców. Oprócz tego Hakeem odebrał również nagrodę dla najlepszego gracza defensywnego w NBA.
fot. Courtesy of Special Collections, University of Houston Libraries - Creative Commons fot. Courtesy of Special Collections, University of Houston Libraries - Creative Commons
Przed rozpoczęciem kampanii 1993/94 Olajuwon miał na karku już trzydzieści wiosen, ale do zdobycia jeszcze wiele. W jego kolekcji trofeów brakowało nie tylko mistrzowskiego pierścienia, ale również m.in. statuetki dla najbardziej wartościowego zawodnika regular season oraz MVP finałów. Po latach 1991-93, gdy poza konkurencją znajdowali się Chicago Bulls z Michaelam Jordanem w składzie, wydawało się, iż zrealizowanie pierwszego oraz ostatniego celu z powyższej listy może pozostać dla Hakeema marzeniem na wieki. Gdy jednak w październiku 1993 roku "MJ" nieoczekiwanie ogłosił, że żegna się z koszykarskim parkietem i rozpoczyna karierę baseballisty, przed Olajuwanem pojawiła się niepowtarzalna szansa zastąpienia na tronie dotychczasowego króla.

Koniec części piątej. Kolejna już w najbliższy piątek.

Bibliografia: Sports Illustrated, Texas Monthly, Orlando Sentinel, Matt Christopher - On the court with... Hakeem Olajuwon, apnewsarchive.com, espn.go.com, grantland.com nba.com, paklinks.com, sports-reference.com, basketball-reference.com.

Poprzednie części:
Hakeem Olajuwon - amerykański sen cz. I
Hakeem Olajuwon - amerykański sen cz. II
Hakeem Olajuwon - amerykański sen cz. III
Hakeem Olajuwon - amerykański sen cz. IV

PS. Wszystkich spóźnialskich zapraszam na mój najnowszy tekst z cyklu "Gwiazdy od kuchni", którego bohaterem jest trzykrotny zdobywca Pucharu Świata w skokach narciarskich - Andreas Goldberger.

Gwiazdy od kuchni: Andreas Goldberger

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×