Jarosław Krysiewicz: Wracamy do gry o ósemkę

- Wielkie słowa uznania dla moich chłopaków za determinację w tym meczu - podkreślał po meczu z Rosą Jarosław Krysiewicz.

Jakub Artych
Jakub Artych
Beniaminek z Kutna sprawił swoim kibicom bardzo miły prezent. Przypomnijmy, iż w sobotę Farmaceuci pokonali czołową drużynę rozgrywek - Rosę Radom, która nota bene w pierwszym spotkaniu obu ekip rozbiła Polfarmex. W sobotę jednak to beniaminek stanął na wysokości zadania.
- Wielkie słowa uznania dla moich chłopaków za determinację w tym meczu. Mieliśmy pewne problemy przed tym spotkaniem, nie wiadomo było czy zagra Mateusz Bartosz. Nasza rotacja byłaby wtedy mocno zawężona - przyznaje trener Jarosław Krysiewicz.

Po słabszym okresie w Kutnie nie ma już śladu. Polfarmex w pojedynku z Rosą udowodnił, iż drzemie w nim duży potencjał. - Nasza gra zaczyna wracać do lepszej jakości i to się przełożyło w tym spotkaniu. Może z wyłączeniem trzeciej kwarty, w której się zablokowaliśmy. Przez pięć minut nie mogliśmy dobrze wejść w mecz - analizuje trener Polfarmexu. - W przerwie w szatni trenerzy zawsze mocno nas uczulają, żebyśmy nie tracili koncentracji. Kolejny raz jednak daliśmy się dogonić, a nawet przegonić drużynie z Radomia. Całe szczęście, że w czwartej kwarcie udało się przełamać niemoc i zwyciężyć - dodaje Marcin Malczyk.

Warto również wspomnieć o zawodnikach rezerwowych, którzy w trakcie gry wnieśli do drużyny nową jakość. Słowa pochwały należą się szczególnie Grzegorzowi Grochowskiemu, który zagrał najlepszy mecz w tym sezonie - Jest to jakaś namiastka lepszej formy. Każdy zawodnik pierwszej piątki czy z ławki rezerwowych wniósł coś do drużyny, jest to dla mnie bardzo ważne. Jeśli rezerwowi dają nam takie wsparcie jak choćby Groszek (Grzegorz Grochowski - przy. J.A) to wtedy gra nam się o wiele lepiej - tłumaczy szkoleniowiec.

Nastroje w Kutnie z pewnością się poprawiły. Dzięki wygranej Polfarmex traci do ósmego miejsca w tabeli zaledwie punkt. Na dodatek w poniedziałek drużynę z Kutna wzmocnił rozgrywający Kamil Łączyński, który z pewnością podniesie poziom Farmaceutów.

- Wróciliśmy do walki o pierwszą ósemkę. Na pewno w następnym spotkaniu zrobimy wszystko, aby podtrzymać dobrą passę. Dziękuję kibicom za doping, po raz kolejny bardzo nam pomogli. Mam nadzieję, że dalej będą nas wspierać - kończy zadowolony opiekun beniaminka.

Wojciech Kamiński: Pierwsza połowa była katastrofalna

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×