Wojciech Kamiński: Z taką grą nie ma co myśleć o walce z najlepszymi

Na błędy w wyprowadzaniu szybkiego ataku zwrócił uwagę trener Rosy na konferencji prasowej po meczu z Energą Czarnymi. Przyznał ponadto, że jego podopieczni prezentują ostatnio słabszą dyspozycję.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Energa Czarni zdobyli "twierdzę Radom", zwyciężając 87:78. Rosa przegrała więc dopiero po raz pierwszy na osiem rozegranych spotkań we własnej hali. Trzeba jednak przyznać, że w niedzielnym meczu miała wiele szans na doprowadzenie do remisu, a nawet uzyskanie przewagi nad rywalem.
- Cóż, jak się nie potrafi rozgrywać przewag 3-2, 3-1, 3-0, to nie ma co myśleć o wygranym meczu. To, co zrobiliśmy w ataku, ile strat popełniliśmy, to było karygodne i z taką grą w szybkim ataku na pewno nie będziemy w stanie nawiązać walki z tymi czołowymi zespołami - stwierdził dobitnie Wojciech Kamiński. Jego podopieczni zgubili 15 piłek. Od pierwszych akcji starcie czternastej kolejki przebiegało pod dyktando słupszczan. Najmniejszy dystans, na jaki pozwolili oni zbliżyć się do siebie radomianom, wynosił 4 punkty. Wtedy jednak ponownie przeprowadzali dwie, trzy akcje z rzędu i wracali do wcześniejszego stanu.

Rosa zanotowała więc drugą porażkę z rzędu z zespołem z górnej "ósemki". W ubiegłą niedzielę uległa wyraźnie Stelmetowi Zielona Góra. - Staraliśmy się, walczyliśmy, natomiast w tych ostatnich meczach zdecydowanie jest widoczna obniżka formy - nie ukrywał szkoleniowiec czwartej drużyny poprzedniego sezonu.

Łukasz Majewski: Pierwsza porażka w domu boli podwójnie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×