John Turek wróci do formy z początku sezonu?
W Zielonej Górze nieźle, pomimo popełnienia 3 fauli w ciągu początkowych 5 minut, spisał się center Rosy. Jego dobra dyspozycja może być bardzo potrzebna w najbliższym spotkaniu z Energą Czarnymi.
W ostatniej kolejce przed świętami Bożego Narodzenia Rosa pokonała Trefl Sopot, czyli były klub Johna Turka. Amerykanin występował w drużynie z Trójmiasta w sezonie 2011/2012. Po meczu, zakończonym zwycięstwem 73:62, nie krył więc zadowolenia z osiągniętego rezultatu. - Mam wiele miłych wspomnień z czasu, gdy grałem w tym zespole. Fajnie, że wygraliśmy - przyznał.
Po serii słabszych występów, przeciwko ekipie prowadzonej przez Dariusa Maskoliunasa środkowy zagrał tak, jak w pierwszych spotkaniach bieżącego sezonu. Zdobył 15 punktów i miał 7 zbiórek, będąc najlepszym, obok Danny'ego Gibsona, strzelcem radomian.Środkowy zanotował drugi dobry występ z rzędu. To ważne w kontekście problemów, jakie wcześniej pod koszem miała Rosa. O ile w meczach z mniej wymagającymi rywalami te braki nadrabiała wysoką skutecznością z dystansu, o tyle przy kiepskiej efektywności zza linii 6,75 m i przeciwko klasowym zespołom, takim jak Stelmet, było to już bardzo widoczne. Czy Turek wraca do formy, którą prezentował na początku sezonu i gdy regularnie notował double-double? Po porażce w Zielonej Górze radomianie spadli na piąte miejsce w tabeli. W najbliższą niedzielę podejmą siódmą w zestawieniu ekipę Energi Czarnych Słupsk. Dobra postawa Amerykanina będzie więc niezwykle potrzebna.
Wojciech Kamiński: Byliśmy przestraszeni, za późno chcieliśmy się bić