Łukasz Majewski: Pierwsza porażka w domu boli podwójnie

Kapitan Rosy rozegrał dobre zawody, ale nie wystarczyło to do pokonania Energi Czarnych. - Kiedy wydawało się, że jesteśmy blisko rywala, to za chwilę popełnialiśmy jakieś proste błędy - podkreślił.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Łukasz Majewski nie rozpoczął spotkania z Energą Czarnymi w pierwszej "piątce", ale kiedy już pojawił się na parkiecie, był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. W trakcie ponad 21 minut spędzonych na boisku zdobył 21 punktów przy skuteczności 7/10 z gry (w tym 5/6 z dystansu).
Mimo dobrego występu kapitana, Rosa przegrała 78:87. - Zanotowaliśmy straty w czwartej kwarcie, kiedy wydawało się, że jesteśmy blisko rywala. Mieliśmy dwie kontry z rzędu, nie trafiliśmy też spod kosza prostego lay-upa i to się później odbiło. Kiedy byliśmy napędzeni, otrzymywaliśmy pstryczek w nos. Później było ciężko odrobić te straty przy tak dysponowanej drużynie ze Słupska - obwodowy podał przyczyny porażki.Czarne Pantery przerwały tym samym świetną serię rywala siedmiu kolejnych zwycięstw we własnej hali. - Szkoda, bo do tej pory nie przegraliśmy meczu u siebie i to właśnie podwójnie boli - podkreślił Majewski.
Majewski i koledzy pierwszy raz musieli przełknąć gorzką pigułkę we własnej hali Majewski i koledzy pierwszy raz musieli przełknąć gorzką pigułkę we własnej hali
Przede wszystkim po rzutach 32-latka radomska ekipa i kibice zgromadzeni na trybunach odzyskiwali wiarę w zwycięstwo. - To były jakieś przebłyski. Później jak się na to patrzy, to widać błędy w obronie, stracone w łatwy sposób punkty, Karol Gruszecki uciekł mi za plecy - zaznaczył najlepszy zawodnik gospodarzy. - Było pod górkę, wiał nam wiatr w oczy, bo mimo że wydarzyło się coś dobrego, to za chwilę nie potrafiliśmy tego ogarnąć. Porażka tym bardziej boli, że poniesiona w domu - powtórzył.

Wydaje się, że po problemach z kręgosłupem, z jakimi borykał się w ostatnim czasie "Maja", nie ma już śladu. - Czuję się dobrze, wszystko jest OK. Przeszedłem badania, które nie wykazały nic poważnego. Nie będzie potrzebny jakiś poważny zabieg czy interwencja specjalisty - powiedział.

W ostatniej kolejce pierwszej rundy sezonu zasadniczego Rosa zagra na wyjeździe z Jeziorem. - Teraz mamy mecz w Tarnobrzegu, trzeba zrobić wszystko, żeby tam wygrać i na koniec rundy mieć co prawda mniejszą, ale cały czas przewagę nad drużynami takimi jak Energa Czarni czy Trefl - zapowiedział Majewski.

Karol Gruszecki: Wygraliśmy pierwszy mecz z drużyną z czołówki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×