Marcin Gortat: Karnowski mnie godnie zastąpi

Reprezentacji. Niech grają młodzi jak np. Karnowski i niech Gortat już nie wraca. Jeszcze zapewne dużo hajsu idzie na jego ubezpieczenie, a on ma głęboko w d... grę dla reprezentacji. Młodzi chociaż chcą jakoś godnie reprezentować kraj i będą walczyć, a jak nie wyjdzie to trudno, chociaż sobie pograją na wysokim europejskim poziomie.

tak źle...na pewno sobie poradzicie beze mnie....nie jestem nie do zastąpienia...są przecież inni, równie dobrzy jak ja...", czy inne frazesy "na otarcie łez" dla mediów, a tym samym i dla kibiców). co do zaś oceny Karnowskiego (vide powyższa opinia Gortata) to jest on fajnym chłopakiem, ale nie ma takiej dynamiki w grze jak Gorti i zaplecza manewrów w grze tyłem do kosza jak Lampion. bliżej mu w stylu gry do Saszy Kul-a niż biegającego do kontry N. Vujcic-a, który wyznaczył obecne trendy mobilnych, dynamicznych graczy na pozycji nr 5 (raczej preferuje ustawiany, pozycjny atak, z dużym wykorzystaniem gabarytów, niż szybką grę z kontry). w Europie będzie na bank miał wzięcie, ale co do NBA to jestem daleki od optymizmu Gortiego (może w latach '90 XX w., ale nie współcześnie). poza tym brakuje mu ogrania w seniorskim baskecie (sezon w słabym team-ie w słabej TBL oraz jakże odmienna od europejskiego basketu NCAA) , w turniejach o wysoką stawkę (epizody w seniorskiej kadrze), więc nie liczmy, jak sugeruje to w powyższym wywiadzie Gorti, że z miejsca "wskoczy w buty" MG w Reprezentacji, o staniu się liderem zespołu nie wspominając. pewnie stwierdzicie, że jak zwykle czepiam się Marcina, ale jak dla mnie ta wypowiedź ma charakter spławiającej i dla mnie jest słaba...:////