Przemysław Zamojski: To była radosna koszykówka

Stelmet Zielona Góra w ostatnim meczu rundy "szóstek" bez żadnego problemu pokonał we własnej hali Rosę Radom 101:82. 11 punktów w tym spotkaniu zdobył Przemysław Zamojski.

Dawid Borek
Dawid Borek
Podopieczni Mihailo Uvalina od pierwszych minut kontrolowali niedzielne starcie z Rosą Radom. Spotkanie mistrzów Polski z drużyną pod wodzą Wojciecha Kamińskiego było meczem bez większej stawki - oba zespoły miały już bowiem praktycznie przesądzone miejsce przed rundą play-off. - To była na pewno radosna koszykówka. Fajnie, że wszyscy pograli, była spora rotacja. Zawodnicy zyskają pewność siebie, co wyjdzie z korzyścią dla zespołu w play-off. Spotkanie miało spokojny przebieg, w pełni je kontrolowaliśmy. Cieszymy się przede wszystkim z tego, że coraz więcej koszykarzy wychodzi na parkiet i pomaga z ławki - skomentował Przemysław Zamojski.

Stelmet Zielona Góra w dobrym stylu zaprezentowali się w rundzie "szóstek". Biało-zieloni przegrali w tej fazie tylko dwa spotkania (z PGE Turowem i z Rosą Radom), co wlewa w serca sympatyków zielonogórskiej ekipy spore nadzieje przed rundą play-off. - Nie udało nam się wygrać wszystkich meczów, ale taki jest sport. Walczyliśmy, kilka razy pechowo przegraliśmy. Myślę, że z PGE Turowem mogliśmy lepiej zagrać, ale ogólnie w rundzie "szóstek" było całkiem nieźle - dodał rzucający Stelmetu Zielona Góra.

Stelmet Zielona Góra - Rosa Radom 101:82, część 1Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×